To może być ogromna szansa dla rozwoju gospodarczego naszego województwa. Budowa platformy multimodalnej, ale także stopnia wodnego na Wiśle zdominowała poniedziałkową sesję sejmiku.
Na poniedziałkowej sesji sejmiku radni zapoznali się z trzema istotnymi projektami dotyczącymi wykorzystania dróg wodnych w regionie. Wszystkie dotyczą królowej polskich rzek.
Platforma multimodalna to dopiero wizja, ale też koncepcja rozwoju opartego na transporcie i produkcji. O co chodzi? Platforma miałaby być czymś w rodzaju portu rzecznego, punktu przeładunkowego kontenerów, a zarazem centrum logistycznym. Inwestycja znalazła się w strategicznych dla województwa dokumentów, ale także w MasterPlanie dla obszaru dorzecza i Wisły. Jako inwestycja znalazła się w zaktualizowanym w październiku Planie Gospodarowania Wodami, a także w studium kierunków zagospodarowania przestrzennego Bydgoszczy.
Na razie nie wiadomo dokładnie, gdzie konkretnie miałaby powstać platforma. Marszałek mówi dziś o styku Bydgoszczy i Solca Kujawskiego, a z dokumentu wynika, że mogłaby ona powstać na lewym brzegu Wisły między 766 a 771 kilometrem rzeki.
- To jest bardzo wstępna koncepcja – mówi marszałek Piotr Całbecki. - Przygotowali ją fachowcy, naukowcy, którzy z jednej strony wskazują możliwości budowy portu rzecznego w okolicach Solca, na tzw. łuku. Kolejne elementy tej układanki to wykorzystanie torów Cargo w Porcie Lotniczym, stworzenie platformy przeładunkowej zarówno z portu rzecznego jak i przystanków kolejowych i oczywiście wpięcie się do układu dróg, z tym do S10. Chodzi też o powstanie nowych firm, logistycznych i powstanie nowych miejsc pracy. Dla naszego województwa jest to wizja, owszem może jeszcze na etapie koncepcji, ale wizja realna.
Radni wskazują, że województwo powinno skoncentrować się na tzw. suchym porcie, a więc stworzeniu układu z wykorzystaniem dróg lądowych, bo budowa platformy ma sens pod warunkiem kaskadyzacji Wisły. Czy w końcu do niej dojdzie? Jest światełko w tunelu. Na sesji informację o stanie prac nad tą bodajże najpilniejszą inwestycją w regionie przedstawił Wroński.
- Decyzja negatywna RDOŚ została uchylona (dyrekcja odmówiła wydania zgody na realizację przedsięwzięcia przez GDOŚ, więc inspektorat drugi raz wszczyna procedury związane z wydaniem dokumentu – mówi Stanisław Wroński, pełnomocnik marszałka ds. dróg wodnych. - Jest to o tyle dobre, że polityka rządu jest zgodna z naszymi oczekiwaniami. Kaskadyzacja Wisły jest planowana, a ten pierwszy etap polegający na budowie tamy w Siarzewie jest pierwszy i najważniejszy, który ma podeprzeć istniejący stopień we Włocławku dla bezpieczeństwa. Stopień we Włocławku – który był przecież budowany z myślą o systemie kaskadyzacji - zdemolował Wisłę na tyle, że we Włocławku poziom wody obniżył się o trzy i pół metra.
Co ważne, właśnie trwają rozmowy dotyczące montażu finansowego całej inwestycji, a i Energa, która ma być głównym inwestorem nie wycofuje się z przedsięwzięcia i nadal umieszcza ją w strategicznych dokumentach finansowych firmy. 16 listopada br. Energa przedstawiła strategię rozwoju na najbliższe lata. Wynika z niej, że tama ma powstać do 2026 r. Jeśli uda się uporać z uzyskaniem niezbędnej dokumentacji, budowa mogłaby ruszyć za dwa lata.
W międzyczasie województwo współuczestniczy w powstaniu przeprawy promowej na Wiśle na obszarze Czarnowo-Solec Kujawski. Według najnowszych zapowiedzi inwestycja polegająca m.in. na przebudowie dróg łączących z punktem odprawy promowej, a także samych przystani, może zostać uruchomiona w 2018 r. Łącznie ma pochłonąć ok. 12,6 mln zł. Zaś powstanie promu w systemie „projektuj i buduj” oszacowano na ok. 5,4 mln zł. Aż 85 proc. tej sumy ma pochodzić ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Anka09:42, 02.12.2016
0 0
proponuję dodać lądowisko sterowców i postój dorożek 09:42, 02.12.2016