Zamknij

Jak pomóc dziecku przetrwać szkołę? Rozpoczynamy nowy cykl ?Porozmawiajmy o wychowaniu?

Krzysztof NowickiKrzysztof Nowicki 09:37, 09.10.2018 Krzysztof Nowicki Aktualizacja: 19:01, 09.10.2018
Skomentuj Bywa tak, że dziecko nie powie nam wprost o swoich problemach. Fot. Adobe Stock Bywa tak, że dziecko nie powie nam wprost o swoich problemach. Fot. Adobe Stock

Do jakiej pracy chodzi nasze dziecko? Dlaczego nie odpowiada na pytanie „Jak w szkole”? Jak rozpoznać, że dziecko ma problemy i jak stawić im czoła? Witamy w naszym nowym cyklu „Porozmawiajmy o wychowaniu”.

Chociaż nieraz nasze dzieci mówią, że lubią chodzić do szkoły, że tam zawsze dzieje się coś ciekawego, że jest fajnie, to nam – dorosłym nie wolno zapominać, że szkolna nauka to dla dzieci ciężka praca. Że uczniowie też przeżywają swoje stresy, mają problemy z relacjami, nie wyrabiają się z robotą. Znamy to z własnego, dorosłego podwórka? Wiemy więc ile to kosztuje, jak czasem jest trudno. Postarajmy się więc pomóc naszym dzieciom przetrwać szkołę.

Pięć, sześć, czy siedem godzin w szkole to długo. W piękny słoneczny dzień, czy w jesienną słotę. Trzeba wysiedzieć, w dodatku przez większość czasu na niewygodnym krześle. To konkretny wysiłek. A do tego trzeba jeszcze być skupionym, czerpać z lekcji wiedzę, odpowiadać, pisać kartkówki, sprawdziany.

A co robi uczeń po szkole? Wcale nie ma całego popołudnia dla siebie, na odpoczynek, zabawę, spędzanie czasu ze znajomymi. Przecież musi odrobić lekcje, powtórzyć, nauczyć się... Sorry, taki mamy system.

Nie dziwmy się więc tak bardzo temu, że dziecko jest zmęczone, że mu się nie chce. Nie mówmy: „Przecież tylko byłeś w szkole”. Zamiast tego porozmawiajmy, postarajmy się zrozumieć, pobądźmy razem.

Jak w szkole? W porządku

Dość często rodzice żalą się na swoje dzieci, że te zdawkowo odpowiadają na pytanie „Jak w szkole”. Problem jednak nie w dzieciach, tylko w źle postawionym pytaniu. Albo w pytaniu w ogóle. Dzieci nie lubią być odpytywane z tego co robiły. Często same się garną do opowiedzenia swojego dnia, a co jeśli tak się nie dzieje?

- Wtedy warto potraktować nasze dziecko jak partnera w rozmowie – mówi Katarzyna Wojciechowska, lekarz specjalista psychiatrii dzieci i młodzieży. - Może lepiej sami trochę opowiedzmy o tym jak było w pracy. O tym, że spotkało nas coś dobrego lub że ktoś nam sprawił przykrość. Wtedy w naturalny sposób otwiera się przestrzeń do rozmowy i dziecko chętnie opowie o tym, co samo przeżywało – dodaje.

Trzeba przy tym pamiętać, żeby za bardzo nie obarczać dziecka naszymi problemami. W końcu jest dzieckiem, a nie dorosłym tylko takim mniejszym.

Pomóż mu zrozumieć świat

Takie rozmowy o szkole, o pracy, o relacjach, sytuacjach z dnia, o emocjach pomagają dzieciom rozumieć świat, porządkować dane, nazywać to co czują, radzić sobie z emocjami i z trudnymi sytuacjami. Warunek. Otwartość. Jeśli zechcemy wysłuchać dziecko bez oceniania, bez wchodzenia w pół zdania z udzielaniem rad, bez mentorskiego tonu i narzucania swojej woli.

- Do takich rozmów potrzeba cierpliwości - mówi Wojciechowska. - Rodzic musi zrozumieć, że zadając pytanie, może nie uzyskać od razu odpowiedzi. Może za godzinę, za dzień lub kilka dni. A może wcale. Warto jednak poczekać na ten moment, kiedy dziecko samo przyjdzie i odpowie nam na nasze pytanie.

Niepokoi mnie jego zachowanie

Bywa tak, że dziecko nie powie nam wprost o swoich problemach. Że coś się dzieje widać po jego innym niż zazwyczaj zachowaniu. Szczególnie zamknięte w sobie potrafią być nastolatki.

- Wszelkie zmiany jakie zauważy rodzic w młodym człowieku są ważne, nawet jeśli wydają nam się błahostką – mówi Wojciechowska. - Jeśli cokolwiek nas zaniepokoi trzeba się nad tym zastanowić, pochylić i pogadać z dzieckiem. Nawet jeśli dziecko nie powie nam o swoim problemie, damy mu bardzo ważną informację: interesujemy się nim, martwimy, chcemy pomóc a przede wszystkim chcemy zrozumieć co się dzieje w jego świecie - wyjaśnia.

Pokazanie zainteresowania dziecku może sprawić, że dziecko się przed nami otworzy. Może nie dziś, nie jutro, ale przemyśli i przyjdzie porozmawiać. Dlatego nie lekceważmy nawet najmniejszych zmian jakie zachodzą w naszym dziecku.

Co jednak, kiedy rodzic nie wie jak rozwiązać problem? Kiedy obawia się takiej rozmowy? Wtedy warto zwrócić uwagę na to, że jeśli dorosły rodzic boi się rozmowy, to co czuje dziecko. Ono prawdopodobnie boi się jeszcze bardziej. I trzeba mu pomóc.

- Tu wrócę do otwartości i szczerości – mówi Katarzyna Wojciechowska. - Warto powiedzieć swojemu dziecku o emocjach jakie w nas wywołuje dane zachowanie. Powiedzieć, że się martwimy, że zauważyliśmy zmiany. Zapytać czy może dziecko chce porozmawiać, ale nie naciskać. Nie zadawać pytań wprost, bo to może sprawić że dziecko się zamknie przed nami. Trzeba dać szanse dziecku by chciało się otworzyć samo.

Kiedy i gdzie udać się po pomoc?

Pogadaliśmy z dzieckiem, opowiedziało nam o swoim problemie, a my nie wiemy co z tym zrobić, jak zaradzić.

Na początek warto skorzystać z pomocy szkolnego psychologa lub pedagoga. Należy jednak wziąć pod uwagę opinię dziecka – czy ufa tym osobom, czy nie ma poczucia, że reprezentują interesy szkoły a nie jego.

Można również skorzystać pomocy psychologa w Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej, w Ośrodku Pomocy Społecznej lub w Centrum Przeciwdziałania Przemocy – jeśli występuje przemoc. Jest również niebieska linia, gdzie specjaliści podpowiedzą możliwe rozwiązania, które można otrzymać na danym terenie.

W przypadku uzależnień z terapeuty uzależnień, których można znaleźć w Poradni Zdrowia Psychicznego, w poradniach leczenia uzależnień lub w gminach. Specjaliści: psycholodzy, terapeuci, psychiatrzy są również dostępni w PZP. W nagłych przypadkach można skorzystać z izby przyjęć szpitala psychiatrycznego. Można też skorzystać z pomocy terapeutów i lekarzy pracujących w prywatnych gabinetach  i w centrach terapeutycznych, które w ostatnim czasie stają się coraz bardziej popularne oferując kompleksową opiekę.

Chcę podkreślić, aby odrzucić obawę czy jakiś wstyd przed zwróceniem się po pomoc do specjalisty – mówi Katarzyna Wojciechowska. - Czasem wystarczy zwykła rozmowa i problem zostanie rozwiązany, a czasem będzie początkiem leczenia, bez którego problem sam się nie rozwiąże.

 

„Porozmawiajmy o wychowaniu” to nasz nowy cykl, w którym będziemy rozmawiać ze specjalistami z różnych dziedzin na temat dzieci, młodzieży, może też dorosłych, nauki, pracy, zabawy, stresach, uzależnieniach, współczesnych zagrożeniach...

Czekamy też na podpowiedzi tematów, problemów którymi warto się zająć. Propozycje można przysyłać na adres: [email protected]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Wszystko w teoriiWszystko w teorii

0 0

W praktyce rodzicom nie chce się rozmawiać z dziećmi , a dzieci widząc to tworzą swój własny świat poza rodzinami.... 10:19, 10.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%