Nie skończył jeszcze 20-lat. Miał zdaną maturę, pasję do muzyki i do poezji. W poniedziałek wieczorem utonął w Jeziorze Świekatowskim. Dziś Kamila wspomina Tomasz Karpiński.
Kamil przychodził na zajęcia Grona Literackiego „Zielony kot”. Miał wtedy 17 lat i dzielił się tym, co go poruszało, martwiło, denerwowało i zastanawiało. W literackich próbach były egzystencjalne niepokoje i fale buntu. Piszę „próbach”, bo pracował dopiero nad czymś, co można nazwać warsztatem. Był w nim spokój i wrażliwość okraszona nieśmiałością. Namysł. Refleksja. Skromność. Jednym zdaniem – człowiek poszukujący, czy „poszukiwacz pereł”.
Jego teksty to utwory melorecytacyjne (czytaj: rap, rapowanie). Wzbogacał zajęcia, bo nikt z nas – „gronkowców”- nie tworzy w tej materii. To była inna perspektywa. Cenna i znacząca.
Dziś grono i my wszyscy straciliśmy świat. Świat Kamila.
Śmierć Kamila jest dla mnie poruszająca. Jest wykrzyknikiem! Jest czasem refleksji i namysłu nad moją skończonością. Pochylam się więc nad kulturowym tabu, jakim jest śmierć. A z nią spotykam się często. I wciąż nie umiem się z nią pogodzić. I boję się jej. I czuję, że coś utraciłem. Nie pytam dlaczego i po co. Nie kategoryzuję: głupia – mądra, dobra – zła, w czas – nie w czas. To irracjonalne. Śmierć to absolutna tajemnica, jak pisze prof. Barbara Skarga. Kiedy jej nie ma – jesteśmy. Gdy przychodzi – nas nie ma. Skarga dodaje, że jest momentem najgłębszej samotności, zerwaniem wszelkich kontaktów, zerwaniem nagłym i nieodwracalnym, którego sensu nie da się wypowiedzieć.
Razem z Kamilem zginął jego świat. I nikt nie jest w stanie go odtworzyć, bo nikt w nim nie uczestniczył całkowicie. Zostały po nim ślady – to, co pisał, wyrapował, zagrał…
Śmierć Kamila i każda inna zmienia nas i uczy. Pokazuje prawdę o nas samych i świecie. Prawdę, którą albo zaakceptujemy albo uruchomimy cały szereg mechanizmów obronnych, aby tylko nie dopuścić jej do siebie, jak pisze dr Marta Anna Sałapata w eseju „Życie człowieka w cieniu skrzydeł Thanatosa…”.
Czy będę o Kamilu pamiętał? Na pewno przez jakiś czas mocno. Prof. Skarga o pamięci pisze, że może trwać długo, ale jest wybiórcza, często manipulowana przy społecznym przekazie, wiele się z niej zaciera. Pamięć, zapominanie i przypominanie są w nieustannej grze. TOMASZ KARPIŃSKI
[ZT]6702[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz