Zamknij

Medale dla stulatków na 100-lecie odzyskania niepodległości

11:44, 03.10.2018 K.N Aktualizacja: 11:47, 03.10.2018
Skomentuj Wręczenie medalu stało się świętem całej rodziny pana Franciszka Gmysa. Fot. Andrzej Goiński Wręczenie medalu stało się świętem całej rodziny pana Franciszka Gmysa. Fot. Andrzej Goiński

Troje mieszkańców naszego powiatu otrzymało wyjątkowe wyróżnienia przyznawane przez marszałka województwa.

Z okazji rocznicy 100-lecia odzyskania niepodległości samorząd województwa wybił specjalną edycję Medalu Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis dla rówieśników Niepodległej, których dzieciństwo i młodość przypadły na czasy II Rzeczypospolitej i restytucji państwa. Stulatkowie widzieli okropności II wojny światowej, uczestniczyli w powojennej odbudowie państwa, pamiętają czasy PRL-u i karnawał Solidarności. Ich pamięć, historie ich życia to żywe kroniki tamtych czasów. Tym cenniejsze, że naznaczone indywidualnymi losami i doświadczeniem.

Teraz, właśnie w ramach obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości trwa akcja przekazywania rówieśnikom Niepodległej wspomnianych medali (trafią do mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego, którzy urodzili się w 1918 r. i wcześniej - takich osób mieszka obecnie w naszym województwie ok. 160).

- W poniedziałek miałem możliwość odwiedzenia trojga mieszkańców powiatu świeckiego, by osobiście wręczyć im wyróżnienie i złożyć najserdeczniejsze życzenia - mówi Paweł Knapik, radny Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego. - Do wizyty przyłączyły się również władze Bukowca i Drzycimia. Były to niezwykle wzruszające i pouczające spotkania.

 

Franciszek Gmys urodził się 30 marca 1918 r. Pochodzi z rolniczej rodziny, z miejscowości Tuszynki. Tutaj też uczęszczał do szkoły. Jubilat ma doskonałą pamięć. Pamięta, ilu uczniów chodziło do szkoły, nie zapomniał nazwisk nauczycieli, a nawet niektórych wierszy, których się nauczył w wieku szkolnym. Przed II wojną działał w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży, był również w radzie parafialnej. 
Przeszedł tzw. przysposobienie wojskowe, a potem po ćwiczeniach w Korytowie na dwa tygodnie wyjechał do obozu w Cetniewie koło Gdyni. Został tam wysłany wraz z innymi mężczyznami z powiatu świeckiego. Jak wspomina pan Franciszek, młodych ludzi było tak wielu, że powstała z nich kompania. 
Miał 21 lat, jak wybuchła wojna. Pracował w lesie u Niemców, a potem został zesłany do Niemiec. Tam pracował przy obróbce drewna. Jesienią 1944 r. wrócił do Tuszynek. W 1945 r. ożenił się z panią Kazimierą (z domu Żbikowska). Znali się od dziecka, bo ich rodziny sąsiadowały ze sobą (miały obok siebie grunty rolne). 
Po ślubie przeniósł się do gospodarstwa, z którego pochodziła żona. Jak sam mówi, zaczynali od zera, wszystkiego brakowało. Brak inwentarza, dom do remontu, brak szyb w oknach. Mieli krowę i 10 kur, które pani Kazimiera otrzymała od Niemców, u których pracowała. Ziemię, 14 ha, obrabiali początkowo, wynajmując konia od sąsiadów. Państwo Gmysowie mają córkę, doczekali się czterech wnuków i ośmiu prawnuków.

Zofia Szarmach urodziła się 17 grudnia 1916 roku w Gackach. Nazwisko panieńskie Kościcka. Pani Zofia jest panną, nie posiada dzieci. Miała brata, który żył prawie 90 lat. Bat najpierw w czasie wojny ukrywał się przed Niemcami, później osiadł w USA. Pani Zofia odwiedziła m.in. swojego brata w USA, gdzie do swojej śmierci mieszkał wraz z rodziną. Pani Zofia spotkała się także z papieżem Janem Pawłem II (w latach 80-tych).

Mieszka w Gackach pow. świeckim, gdzie ukończyła szkołę podstawową. Całe życie związana była z naszym województwem. Całe życie ciężko pracowała, po wojnie m.in. przy budowie kolei. Dopóki pozwalało zdrowie bardzo lubiła jeździć na rowerze, robótki ręczne na drutach. Do dziś śpiewa, mówi wiersze, których nauczyła się jeszcze w dzieciństwie.

Helena Bogdanowicz urodziła się 18 czerwca 1914 roku w Podbrzeziu (wieś na Litwie, w rejonie wileńskim). Za czasów II RP siedziba wiejskiej gminy Podbrzezie w powiecie wileńsko-trockim. Nazwisko panieńskie Piotrowska. Pani Helena posiadała szóstkę rodzeństwa. Najstarsza siostra Bronisława zmarła na Litwie mając prawie 100 lat. Jeden z braci wywieziony na Syberię jako tzw. kułak. Szkołę podstawową pani Helena ukończyła na Litwie w Podbrzeziu, gdzie również należała do chóru kościelnego. Pani Helena miała męża, ale nie posiadała dzieci. Mąż urodził się w 1900 roku. Maż wywieziony był do łagru w Karagandzie z którego uciekł.

Cały okres II wojny światowej przeżyła na Litwie (ówczesna II RP). W roku 1946 musiała uciekać na teren ówczesnej Polski osiedlając się na początku na Mazurach, następnie w Nowej Wsi Królewskiej pow. wąbrzeski gdzie wraz z mężem posiadała gospodarstwo. Od lat 60-tych zamieszkiwała teren pow. świeckiego. Obecnie mieszka w Głogówku Królewskim pow. świecki. Pani Helena posiadała wszechstronne umiejętności, umiała piec ciasta, szyć i tkać.

(K.N)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

ŚwieciakŚwieciak

2 0

To bardzo piękna inicjatywa, by zamiast wielkich patriotycznych imprez dotrzeć do tych, którzy faktycznie budowali nasz kraj. Swoją drogą na zdjęciach widać, że w świetnej kondycji są Ci 100-latkowie. Szkoda, że też nieco młodszych taka fajna akcja nie objęła. 12:28, 03.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

ŻwirekŻwirek

2 2

Cwaniak Knapik nawet takie okazje wykorzystuje dla swojej promocji
na burmistrza. Wstyd! 17:19, 03.10.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MuchomorekMuchomorek

2 0

Wstyd to jest pisać w ten sposób co ty. Zupełny brak kultury osobistej, by przy tego typu tekstach atakować zapewne swojego kontrkandydata. Widocznie aż tak cię boli, że inni nie tylko gadają, ale faktycznie działają... 17:37, 03.10.2018


JanuszJanusz

7 2

Widać, że Pan Knapik nie rzuca słów na wiatr i zamierza faktycznie dbać o seniorów. Akcja z seniorami musiała być planowana na długo przed startem kampanii wyborczej, dlatego uwagi o wykorzystywaniu tego w kampanii można uznać tylko za zwykłą złośliwość, najpewniej na zlecenie konkurentów politycznych. 17:30, 03.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OlafOlaf

2 0

Uważam, że to piękny gest ze strony naszego województwa. 17:40, 03.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zgredekzgredek

0 0

Tak była planowana w kampanii wyborczej.Znam koleżankę tego pana która też lubi się lansować w mediach i szuka wszelkich możliwych okazji żeby błysnąć. 08:56, 11.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%