Zamknij

Ostrzegamy! Przez e-maile możesz stracić swoje dane i pieniądze

09:04, 05.04.2018 Krzysztof Nowicki Aktualizacja: 23:07, 05.04.2018
Skomentuj Do właściwej ochrony przed cyberzagrożeniami potrzebne są programy ochronne i zdrowy rozsądek. Fot. photogenica Do właściwej ochrony przed cyberzagrożeniami potrzebne są programy ochronne i zdrowy rozsądek. Fot. photogenica

Na redakcyjne i prywatne skrzynki poczty elektronicznej przychodzi coraz więcej wiadomości wyłudzających dane. Specjaliści apelują – nie klikajmy we wszystko, czytajmy komunikaty, używajmy programów ochronnych.

Dziś trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie firmy, instytucji czy osoby prywatnej bez używania poczty elektronicznej. Tą drogą wysyła się informacje, zdjęcia, oferty, faktury i co tam komu przyjdzie do głowy. Bywa, że każdego dnia w skrzynce pocztowej ląduje po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt wiadomości. Filtrujemy je pobieżnie, wyrzucamy spam i te nieinteresujące nas, a otwieramy takie, które wydają nam się ważne.

Z tego natłoku coraz częściej korzystają przestępcy. Wysyłają maile podszywające się pod poważne instytucje lub naszych kontrahentów. O tym, żeby otworzyć taką wiadomość przekonują nas tytuły:

* Rachunek z tytulu przechowywania przesylki, 37009199541

* Uaktualnij swoja skrzynke pocztowa!!!

* Agencja Celna DHL - przesylka numer: 8763165659.

Spotkaliśmy też maile podszywające się pod urząd skarbowy, komornika, czy operatora telefonii komórkowej. Często w tytule jest coś, co ma skłonić nas do otwarcia, np. „ostateczne wezwanie do zapłaty.”

Inny rodzaj treści to ostrzeżenie o przepełnionej skrzynce pocztowej lub konieczności jej zaktualizowania połączone z prośbą o kliknięcie w link. O przechowywaniu przesyłki kurierskiej, itp.

W pracy dziennikarskiej na co dzień korzystamy z maili, więc nauczyliśmy się odróżniać wiadomości śmieciowe od tych pożytecznych oraz takie, które mogą być niebezpieczne. Mimo tego nawet nam zdarza się czasem kliknąć w link z takiej wiadomości, żeby sprawdzić co to za faktura albo jakiej sprawy skarbowej dotyczy e-mail. Nie dzieje się nic złego, bo natychmiast wyskakują ostrzeżenia programu antywirusowego.

Ochrona jest konieczna

A co dzieje się jeśli nasz komputer programu chroniącego nie ma?

- Może być bardzo źle – mówi Piotr Szepler z firmy Info-Studio w Świeciu. – Najczęściej po kliknięciu w taki link ściągamy sobie na komputer program służący do wykradania danych. Przez jego działanie możemy stracić ważne dla nas informacje albo pieniądze. Przy wykonywaniu przelewu przez Internet ten szkodliwy program pokaże nam nakładkę – do złudzenia przypominającą stronę naszego banku, a my podamy wszystkie konieczne hasła. Czas autoryzacji operacji, np. przez SMS, wystarczy aby to szkodliwe oprogramowanie automatycznie pobrało z naszego konta dowolną kwotę. Nasz klient miał taki przypadek. Na szczęście od razu się zorientował, zadzwonił do banku i udało się zablokować operację – dodaje.

Inne, znane przypadki to ściągnięty przez nas wirus szyfruje wszystkie dane w naszym komputerze. Kiedy chcemy cokolwiek otworzyć – pojawia się komunikat o tym, że trzeba zapłacić np. 6 tys. euro żeby dostać program deszyfrujący. Jeśli zapłacimy – może dostaniemy program, a może nie.

Nie klikaj bezmyślnie

Specjaliści zwracają uwagę na to, że w pośpiechu, w braku uważności, klikamy na kolejne komunikaty nawet ich nie czytając albo nie rozumiejąc. Nie wiemy co akceptujemy, na co się zgadzamy i sami prosimy się o kłopoty.

- Najlepiej nie otwierać e-maili których nie oczekujemy, a jeśli musimy otworzyć, żeby sprawdzić to nie klikać w żadne linki – mówi Piotr Szepler. – No i pamiętajmy o właściwej ochronie komputera programem antywirusowym.

To jest podejrzane

W większości maili od oszustów są pewne oznaki, które powinny wzmóc naszą czujność.

Po pierwsze, błędy językowe, brak polskich czcionek. Żadna z szanujących się instytucji nie zatrudnia nieznających naszego języka cudzoziemców.

Po drugie, adres mailowy nadawcy. W polu „Od” zazwyczaj widzimy nazwę znanej firmy – w tym przypadku DHL. Wystarczy najechać na tę nazwę myszką (bez klikania) a wyświetli się adres nadawcy. W tym przypadku jest to: menedż[email protected]. Prawda, że niewiele ma wspólnego z firmowym adresem?

Po trzecie, nie mam z tym nic wspólnego. Jeśli wszystkie telefony mam w Plusie to faktura jest wystawiana przez firmę Polkomtel. W takim przypadku mail z żądaniem zapłaty za fakturę z firmy Orange też jest bardzo podejrzany.

(Krzysztof Nowicki)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%