Miłosza czeka długa chemioterapia. Jego mama Brygida nie może pracować, bo syn potrzebuje całodobowej opieki. Choroba generuje coraz to nowe koszty, choćby z kosztem zorganizowania dojazdów do Bydgoszczy. Możemy pomóc tej rodzinie dorzucając się do zbiórki na portalu Pomagam.pl
W pomoc już zaangażowało się wiele osób z najbliższego otoczenia, a o wsparcie w nagłośnieniu tej sprawy poprosił mnie przedsiębiorca z Jeżewa - Bartłomiej Kiedrowski, właściciel firmy Celcom.
Oto co o całej sytuacji napisała Brygida Kwasigroch, mama Milłosza:
Mam na imię Brygida. Mój syn, Miłosz, ciężko zachorował. Choroba mojego syna zaczęła się tak jak zwykła jelitówka (biegunka, odwodnienie organizmu). Trafiłam z dzieckiem na SOR do szpitala, a potem na wstępne badania do Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii do Szpitala Uniwersyteckiego im. A. Jurasza w Bydgoszczy. Diagnoza, którą usłyszałam, zwaliła mnie z nóg: chłoniak Burkitta – 3 stadium zaawansowania. Miłosz musi przejść bardzo długie leczenie chemioterapią. Potrzebuje całodobowej opieki, w związku z tym nie mogę pracować. Sama też mam problemy ze zdrowiem. Czeka mnie wiele tygodni, a nawet miesięcy walki o zdrowie syna, co wiąże się z dużymi wydatkami, które bardzo przekraczają nasze możliwości finansowe. Potrzebuję wsparcia finansowego na lekarstwa, opatrunki, środki czystości czy koszty związane z częstym dojazdem do szpitala (jesteśmy zmuszeni do wynajęcia samochodu, bo sami nie mamy), a także na koszty rehabilitacji i wyżywienie, gdyż syn musi być na specjalnej diecie.
Za każdą okazaną pomoc i dobre serce w tym bardzo trudnym dla mojej rodziny czasie – wielkie podziękowanie.
Na koniec chcę napisać apel mój i rodziców, których poznałam w szpitalu: ''Nawet niepozorne objawy u dziecka mogą świadczyć o poważnej chorobie''.
Zbiórka zorganizowana jest na portalu Pomagam.pl pod hasłem "Na leczenie Miłosza" Wpłacać można dowolną kwotę: 20, 50, 100, 200, 1000 zł lub samodzielnie wpisać wysokość oferowanej pomocy.
W ciągu trzech dni od uruchomienia zbiórki zrobiły to już 132 osoby, co dało kwotę ponad 10 tys. zł. Cel zbiórki został ustawiony na 50 tys. zł. Każdy, kto zetknął się z tak ciężką chorobą (w rodzinie, wśród znajomych), wie ile potrzeba wysiłku, zaangażowania oraz pieniędzy na wiele miesięcy walki z chorobą.
Dlatego dołączamy się do apelu o pomoc. Jednostkowo może to być dla każdego niewielki koszt, mniejsze lub większe wyrzeczenie, ale razem możemy uczynić wiele dobra.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz