Dwa pociągi na tym samym torze jechały na siebie. Dzięki szybkiej reakcji i zimnej krwi maszynistów awaryjnie hamowały.
W Serocku (gmina Pruszcz) wczoraj (11.01.2017) po godzinie siedemnastej doszło do niebezpiecznego zdarzenia kolejowego. Jadące naprzeciwko siebie, po tym samym torze, dwa składy pociągów osobowych relacji Bydgoszcz-Tuchola i Tuchola-Bydgoszcz zmuszone zostały do gwałtownego awaryjnego hamowania. Może 100-200 metrów dzieliło je od siebie w momencie zatrzymania.
Tylko dzięki szybkiej reakcji i zimnej krwi zachowanej przez maszynistów obu pociągów nie doszło do zderzenia. Na szczęście w wyniku gwałtownego hamowania nikomu z podróżujących nic się nie stało. Jedynie lekkich obrażeń doznał maszynista jednego ze składów. Na miejscu udzielona mu została pomoc medyczna przez ratowników pogotowia ratunkowego.
Pasażerowie odbywający tę feralną podróż w dalszą drogę udali się zorganizowaną komunikacją zastępczą.
- Uczestniczące w akcji dwa zastępy strażaków OSP Serock i Brzeźno oraz jeden zastęp PSP w pierwszej fazie zajęły się przeszukaniem składów pociągów w celu zlokalizowania ewentualnych poszkodowanych, następnie strażacy udali się do pobliskiego dworca kolejowego, by sprawdzić, czy wśród przebywających tam osób znajdują się potrzebujące pomocy - informuje nas dyżurny stanowiska kierowania PSP w Świeciu mł. ogniomistrz Tomasz Kliniecki.
Źródło: Metropoliabydgoska.pl
Kubk09:36, 12.01.2017
1 0
Ja tylko chciałem zapytać, po co tyle straży, skoro nic się nie stało?? 09:36, 12.01.2017
Strazak10:49, 12.01.2017
0 1
A skąd dyspozycji mógł wiedzieć co się dokładnie stało? Lepiej dmuchać na zimne 10:49, 12.01.2017