Zamknij

13-latek ze Świecia wywołał fałszywy alarm bombowy w bydgoskim IKEA. - To miał być tylko żart - przyznał policjantom

14:56, 25.10.2018 K.N Aktualizacja: 10:03, 26.10.2018
Skomentuj

Żartobliwy wpis w komputerze sklepu skutkował ewakuowaniem kilkuset ludzi z budynku i jego kilkugodzinnym sprawdzaniem przez funkcjonariuszy.  Policjanci namierzyli sprawcę.

Wszystko miało swój początek we wtorek (23.10.2018) po południu, wówczas dyżurny bydgoskiej policji otrzymał zgłoszenie dotyczące podłożenia bomby w jednym z hipermarketów w Bydgoszczy. Na miejsce zostali skierowani policjanci z fordońskiego komisariatu. Tam funkcjonariusze zastali pracownika sklepu, który zauważył wpis w języku angielskim o podłożeniu ładunku wybuchowego w komputerze służącym do wyrażania opinii na temat sklepu. Wpis został umieszczony dzień wcześniej.

Na miejsce zostali wezwani policjanci wyspecjalizowani w rozpoznaniu minersko-pirotechnicznym. Do pomocy w sprawdzeniu sklepu wykorzystali psa wyszkolonego do szukania materiałów pirotechnicznych.
Późnym popołudniem sklep opuścili klienci i pracownicy. Mundurowi przez kilka godzin sprawdzali wszystkie pomieszczenia budynku. Na szczęście nie potwierdzili informacji.

Fordońscy policjanci przyjęli zawiadomienie dotyczące fałszywego alarmu bombowego i przesłuchali świadków.  Do sprawy włączyli się kryminalni z bydgoskiej komendy. Funkcjonariusze zabezpieczyli dowody. Wnikliwa i skrupulatna analiza zgromadzonego materiału dowodowego pozwoliła na wytypowanie podejrzewanego. Z ustaleń kryminalnych wynikało, że jest to młody mieszkaniec Świecia.

- Wczoraj (24.10.2018) bydgoscy policjanci pojechali do sąsiedniego powiatu - informuje kom. Przemysław Słomski, Zespół Prasowy KWP Bydgoszcz. - Tam, pod wytypowanym adresem, zastali 13-latka i jego rodziców. Zaskoczony nastolatek przyznał się do wpisu i nie spodziewał się w związku z tym takich konsekwencji. Miał być to tylko żart.

Teraz fordońscy policjanci przekażą materiały sprawy do sądu rodzinnego, który zadecyduje o dalszym losie 13-latka.

- Przypominamy, że zgodnie z art. 224a, który brzmi: „Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia” może grozić kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Ponadto, przestępstwo to może wiązać się z poniesieniem wysokich kosztów finansowych (art. 224b k.k.) - mówi Słomski.

(K.N)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

cccccc

2 0

Dupe złoić aż pęknie. 20:03, 26.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%