A Dante u Marty na tymczasie. Chłopak wykapany i przede wszystkim ostrzyżony. Z koltunami, filcami nic nie dało się zrobić. Nie mogliśmy tego zrobić w schronisku bo przy takiej aurze chłopak by się rozchorował. To m.in. dla niego potrzebny jest kubraczek. Chłopak mieszka w domu jednak na dwór wychodzić musi. Jutro czekają go jeszcze drobne poprawki-dziś ma zdecydowanie dosyć.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz