Prezentujemy list naszej Czytelniczki dotyczący obowiązku noszenia maseczek w miejscach publicznych. Jak się okazuje świecianka ma wiele wątpliwości.
Szanowna Redakcjo,
chciałam za waszym pośrednictwem podzielić się moimi spostrzeżeniami dotyczącymi obowiązku noszenia maseczek. Jak wiemy, musimy je wszyscy nosić w miejscach publicznych. Faktycznie z moich obserwacji wynika, że każdy w Świeciu się do tego dostosował. Mam jednak kilka wątpliwości.
Po pierwsze, nie ma dowodów na to, że noszenie maseczki przez osoby zdrowe chroni je przed koronawirusem - tak twierdzą eksperci. Po drugie, przypomnę zachowanie ministra Szumowskiego, który jeszcze w kilka miesięcy temu twierdził, że maseczki nie chronią przed zakażeniem koronawirusem i nie zabezpieczają przed zachorowaniem na COVID-19. A teraz nagle zmienił zdanie? A może chodzi o to, żeby "zamydlić" nam oczy, mówić, że maseczki chronią i przeprowadzić majowe wybory, a potem się z tego wycofać?
Trzecia kwestia, jak ja widzę, jak niektórzy te maseczki noszą, to brak słów. Ostatnio jeden Pan miał ją założoną w taki sposób, że jego nos był całkowicie odsłonięty. Czy noszenie maseczki w taki sposób ma sens?
Po czwarte, fakt jest obowiązek noszenia maseczek, ale wcześniej było zalecenie. No i co z tego? 10 kwietnia obchody w Warszawie i prezes i spółka bez rękawiczek, maseczek i należytej odległości. Wtorek po świętach, premier na lotnisku odbiera sprzęt medyczny, też bez maseczki. Przecież władza ma świecić przykładem a nie wkurzać ludzi...
No i co ważne, skoro nie ma potwierdzenia, że maseczki pomagają, dlaczego mamy je nosić? Jakoś wcześniej bez nich daliśmy radę. Nie chce snuć teorii spiskowych, ale może zwyczajnie ktoś chce na tym zarobić?
Może na koniec najmniej ważna kwestia, ale jednak, noszenie tych maseczek jest bardzo uciążliwie i bardziej przeszkadza niż pomaga. Po kilkunastu minutach w takiej maseczce człowiek nie może oddychać, wszystko go swędzi, trzeba się drapać i kombinować. Do tego jak ktoś nosi okulary to szybko one parują.
Dziękuję za możliwość wypowiedzi.
Świadomy00:17, 15.05.2020
3 2
Super artykuł. W nawiasie mówiąc maseczki dają tyle co stringi na gołą dupe zimą. 00:17, 15.05.2020
Kieras03:57, 16.05.2020
3 1
Te maseczki są po to żeby więcej nas umierało, oczywiście nie teraz ale w drugą fale epidemi na jesień wejdziemy z zagrzybionymi i chorymi płucami. Wtedy będziemy padać jak muchy. Jestem zdrowym jak byk facetem, ale od kiedy noszę maseczkę mam problemy z gardłem i oddychaniem przez nos 03:57, 16.05.2020
Jot18:09, 16.05.2020
0 0
Nie ma potwierdzenia, że maseczki pomagają? A w jakie potwierdzenie uwierzyłabyś? I kiedy wcześniej daliśmy bez nich radę? Kiedy w Polsce było jeszcze mało zakażonych, więc możliwości zakażenia mniejsze? Pytania można mnożyć, ale po co? My w coś wierzymy, albo nie i nie ma znaczenia, czy podstawy tej wiary są racjonalne. Pozdrawiam 18:09, 16.05.2020