Zamknij

Siedzieliśmy w środku spektaklu

20:52, 16.12.2016 EMILIA DRACHAL
Skomentuj

Już jutro, w sobotę 17 grudnia w Cafe Kultura zespół teatralny Nieteatr po raz drugi wystawi sztukę ?Związek otwarty?. Przeczytaj naszą recenzję i wybierz się na spektakl. 

Bohaterami przedstawienia są małżonkowie, Barbara i Grzegorz Grzegrzyńscy, w których role wcielili się Aleksandra Czubkowska i Patryk Rybus. Akcja sztuki rozgrywa się w mieszkaniu pary. Grzegorz zdradza swoją żonę z różnymi kobietami i wcale się z tym nie kryje. Jest zwolennikiem związku otwartego, czyli takiego, w którym współmałżonkowie posiadają również innych partnerów. Grzegrzyński uważa taki układ za normalny. Innego zdania jest jego żona. Oburzona poczynaniami męża, jest na skraju załamania nerwowego. Niejednokrotnie próbuje popełnić samobójstwo, a nawet zabić Grzegorza. Urządza mu awantury, a wszystko po to, by zaprzestał swych niecnych praktyk. Ostatecznie Barbara postanawia inaczej podejść do sprawy i wyznaje mężowi, że spotyka się z innym mężczyzną.  Wbrew pozytywnemu stosunkowi Grzegrzyńskiego do idei związku otwartego, mężczyzna nie jest zachwycony, że jego żona znajduje sobie innego. Teraz role się odwracają, a małżeńskim kłótniom nie ma końca. Grzegorz musi sobie poradzić z zaistniałym w jego życiu związkiem otwartym, na cześć którego śpiewał wcześniej peany.

Przedstawienie miało swoje zalety i wady. Dużą zaletą była dobra gra aktorska. Aktorzy świetnie wyuczyli się swoich kwestii, wczuli się w role i świetnie operowali dowcipem.

Niezapomnianym przeżyciem było to, że cała przestrzeń Cafe Kultura stała się sceną dla aktorów. Na podeście znajdował się salon z kanapą i stolikiem, lecz grający nie ograniczyli się do tego miejsca. Bohaterowie, kłócąc się, krążyli wokół kawiarnianych stolików, siadali przy nich i patrząc w oczy widza, snuli swoje zwierzenia. Przy barze zamawiali herbatę, biegali po schodach, wychodzili do toalety. Widzowie mieli wrażenie, że znajdują się w ich mieszkaniu i są świadkami perypetii małżeńskich, a czasem ich uczestnikami.
Tytuł sztuki nawiązuje do związku otwartego, którego idea obecna jest w przedstawieniu nieograniczającego się jedynie do dwóch osób. Dodatkowo, według mnie,  otwartość związku Grzegrzyńskich polega na tym, że jest on otwarty na widza, który obserwuje go, wszystko o nim wie, uczestniczy w nim.
Sztuka ?Związek otwarty? pozwala aktorom na wprowadzenie do niej improwizacji. Ciekawe było zakończenie przedstawienia. Oglądający nie miał pewności czy to, co się dzieje było w scenariuszu, czy też aktorzy improwizują.
Powiem też o dwóch minusach. Osobiście nie jestem zachwycona fabułą. Sztuka nie zawiera jasnego morału i trudno orzec co widz ma z niej wynieść i jakie wnioski wyciągnąć.  Drugi to czas trwania!  Półtorej godziny może niektórych nieco zmęczyć.

Warto jednak zobaczyć ?Związek otwarty? w wykonaniu aktorów z grupy Nieteatr ze względu na dobrą grę aktorską oraz umiejętność improwizacji. 

Kolejna szansa już w sobotę, 17 grudnia w Cafe Kultura o godz. 17. Kto wie, czy tym razem aktorzy, poprzez improwizację, nie nadadzą jej innego kształtu.

 

(EMILIA DRACHAL)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

lorei93lorei93

7 2

Po jasny morał zapraszamy do Baju Pomorskiego... 22:00, 16.12.2016

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MniodekMniodek

1 0

Chyba jednak "Baja". ;) 16:20, 21.12.2016


reo

NieteatrNieteatr

6 0

Dziękujemy Świecie24 i wszystkim, którzy pojawili się wieczorem w Cafe.
Dziękujemy również za opinię i namawiamy wszystkich do komentowania, pisania jak podoba się Wam spędzony wspólnie z nami czas.

Oraz do zobaczenia jutro! 22:31, 16.12.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gośćgość

1 0

Fajnie, że ktoś wysilił się i napisał recenzję - jaka by ona nie była. To lepsze niż fotka i info, że się coś odbyło.
Zgadzam się z lorei, że nie wszystkie sztuki zawierają wyraźny przekaz. Przecież jest cała gama twórczości, ktora zwyczajnie opisuje rzeczywistość, ludzką dolę, zachowania - nie wartościując jej. Zrozumiałem to wychodząc przed laty z kina ogromnie rozdarty zakończeniem filmy "Myszy i ludzie".
Ponadto sam tytuł sztuki zdaje się wskazywać na pewną otwartość, więc sprawę morału uważam za otwartą. 13:44, 17.12.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JakobJakob

2 0

Opiernicz i to konkretny należy się nobliście, autorowi tej sztuki, że napisał coś, co nie wiadomo jak oceniać?. U braci Grimm morał zawsze jest czytelny. Wiadomo co dobre, co złe. Biedni widzowie wyszli ze sztuki i nie widzą czy można zdradzać partnera czy tez lepiej tego nie robić? 20:14, 17.12.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

marianmarian

0 0

fajnie napisane 23:01, 19.12.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

marianmarian

2 0

Opiernicz chyba jednak się nikomu nie należy - ani autorowi sztuki, ani tego tekstu... 23:04, 19.12.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%