Niewielkie miasto, albo dzielnica większego, a w nim pięć szkół podstawowych. Co roku znikają wszyscy uczniowie jednej z nich. Jednej, drugiej, trzeciej... a po pięciu latach nie ma już żadnego. Scena z horroru? Nie. To polska rzeczywistość, bo każdego dnia jedno polskie dziecko popełnia samobójstwo.
- Jakiś czas temu usłyszałem słowa, które mną wstrząsnęły – mówi Tomasz Zieliński z Bydgoszczy, założyciel Akademii Komunikacji. - Słowa, że „każdego roku znika z mapy Polski jedna średniej wielkości szkoła, po cichu, bez rozgłosu." Kiedy usłyszałem to zdanie, popłakałem się. Według policyjnych statystyk do takiego zdarzenia dochodzi przynajmniej raz każdego dnia... Tak, dziś też jakiś dzieciak zrobi to skutecznie. Mam wielką niezgodę na to. Dlatego działam – dodaje.
Wiosną ruszył projekt „Okienko 120 minut”. To czas, który każdego dnia Tomasz Zieliński przeznacza na telefoniczne rozmowy z dziećmi lub ich rodzicami. Nigdzie tego nie reklamował. Powiedział tylko kilku znajomym, napisał na Facebooku i ruszyło. Szybko się okazało, że potrzebujących takiej rozmowy jest dużo więcej. Więcej jest też tych, którzy chcą pomagać. W tej chwili zespół „Okienka 120 minut” liczy już jedenaście osób.
Dzięki temu każdy nastolatek, który się zgłasza otrzymuje pomoc w ciągu 24 godzin, a jeśli sprawa jest pilna to szybciej – tłumaczy Zieliński.
- Zgłaszają się tu dzieciaki, które myślą o tym, żeby zrobić sobie coś złego lub które miały już próby samobójcze – mówi inicjator projektu.
To młodzi ludzie, którzy nie potrafią znaleźć oparcia w dorosłych, którzy nie mają komu powiedzieć o przeżywanym nieszczęściu, smutku, samotności. Komuś kto tego nie zlekceważy, nie przegapi.
Czasem są to rodzice widzący, że z ich dzieckiem coś się dzieje ale nie umieją do niego dotrzeć.
„Czy może pan poprosić moich rodziców, by pozwolili mi dokończyć zdanie”?
To jedno z najczęściej powtarzanych zdań w okienku podczas moich rozmów z dzieciakami. Taka prośba, od naszych dzieciaków... Dużo prawdziwych i wzruszających historii na facebookowym profilu Tomasz Zieliński.
Do Okienka dzwoni też wielu dorosłych, którzy jako dzieci próbowali sobie zrobić coś złego.... Opowiadają z perspektywy czasu, bardzo dokładnie, jak szukali pomocy i kiedy nastąpił moment w którym się "poddali" i to zrobili, niektórzy z nich jako dzieci, kilkukrotnie...
Dzwonią by podzielić się własną perspektywą, by powiedzieć jak trzymają kciuki, jak ważny to jest projekt i jak w tamtym czasie szukali kogoś, kto je usłyszy...
Wielu z nich powtarza jak mantrę, pewne zdanie:
"Panie Tomku nie ma chwili do stracenia".
„Okienko 120 minut” powstało dla:
Zgłoszenia do Okienka przyjmowane są mailowo pod adresem: [email protected]
Wystarczy napisać krótko:
„Potrzebuję pomocy”, „Proszę o rozmowę – telefoniczną”, „Proszę o rozmowę za pośrednictwem maila”.
Ważne żeby zostawić numer telefonu. Najpierw ktoś zadzwoni, żeby ustalić jakiego typu i jak pilna jest sprawa. Rozmowa odbędzie się w ustalonym terminie.
Wszystko dzieje się anonimowo i bezpłatnie.
„Nie ma chwili do stracenia”, dlatego „Okienko 120 minut” jest pierwszym z działań, wstępem – choć bardzo ważnym. Żeby pomagać jeszcze skuteczniej, żeby skupić wielu ludzi dobrej woli potrzeba stworzenia miejsca, w którym odpowiednie osoby zajmą się koordynacją wszystkich działań: okienka, zbiórek środków, wolontariuszy i pracowników, powstawania ośrodka, trasy po szkołach...
- Jest sporo osób, które chcą włączyć się do pomagania, ludzi z różnymi talentami, też wielu specjalistów, ale na razie nie jestem w stanie tego ogarnąć – mówi Tomasz Zieliński. - Dlatego musimy najpierw zbudować przyczółek, żeby ruszyć dalej z większą mocą.
A do tego i do wszystkich następnych etapów potrzebne są pieniądze. W październiku ruszyła zbiórka na Patronite.pl „Usłyszeć na czas”. Warto tam przeczytać na co dokładnie potrzebne są pieniądze i jak można się systematycznie włączyć w pomaganie. Stać na to prawie każdego, bo nawet 10 zł ma ogromne znaczenie.
Do tej pory zbiórka zgromadziła 350 patronów, którzy zadeklarowali łącznie przekazywać sumę prawie 15 tys. zł miesięcznie. Ale akcja się rozkręca. I dobrze, bo tak dalekosiężny projekt potrzebuje o wiele większego wsparcia.
Więc jeśli chcesz pomagać – do dzieła!
Podziel się swoim sercem, dorzuć grosza i opowiadaj o tym projekcie, udostępniaj.
W zamyśle Zielińskiego i współpracujących z nim osób jest stworzenie ośrodka, do którego będą mogli przyjechać nastolatkowie potrzebujący pomocy. Ośrodka, w którym znajdą wsparcie rodzice nieumiejący porozumieć się ze swoimi dziećmi, niepotrafiący pomóc dziecku. Ośrodka, w którym 24 godziny na dobę będą dostępni specjaliści gotowi wysłuchać, porozmawiać, udzielić rady.
Okienko funkcjonuje ponad pół roku i coraz wyraźniej widać, że takie działanie nie wystarczy. Że nawet stworzenie stacjonarnego ośrodka to będzie za mało.
- W ciągu ostatniego półrocza zobaczyłem, że tego nie da się zatrzymać – mówi Tomasz Zieliński. - Że skala braku wysłuchania dzieci i młodzieży, a co gorsza, liczba prób samobójczych stale rośnie. Że nasze działania, czy to w Okienku, czy w ośrodku nie wystarczą. Tu potrzeba czegoś więcej – dodaje.
Trzeba dotrzeć do każdego dzieciaka w Polsce, żeby powiedzieć mu jak sobie radzić, gdzie szukać pomocy, jak wołać o pomoc, kiedy nikt wokół nie słyszy. Dlatego jednym z etapów projektu „Usłyszeć na czas” jest plan aby dotrzeć do każdej szkoły w kraju i przekazać te wiadomości młodzieży.
To jeden z celów projektu. Projektu, który czeka na Twoje zaangażowanie.
Adwent 23:15, 11.01.2021
Widzę że PiS zaczyna mandatami straszyć zamiast covidem to trzeba bardziej oczka zmróżyć i kwilić do poduszki.
Byle by wiara czytała. Ten problem pojawia się nie od DZIŚ tyle że zajmujecie się *%#)!& zamiast prawda. Przykre i prawdziwe
0 0
Adwent, lepiej zająć się tym procentem teraz niż jojczyć i nie robić nic.