Choć miejsc w przedszkolach gminy Świecie nie brakuje to szczególne zainteresowanie jest tymi położonymi na osiedlu Marianki. W trzech placówkach jest zbyt ciasno nawet dla 3-latków obojga pracujących rodziców. – Nie chce zimą wlec się z dzieckiem autobusem, na drugi koniec miasta – pisze jedna z mam.
Do naszej redakcji zwróciła się matka 3-letniego dziecka, która mieszka na Mariankach i chciała zapisać swoje dziecko do jednego z trzech przedszkoli w okolicy. Niestety, w ramach pierwszej rekrutacji dziecko nie dostało się do żadnego z nich.
- Powstają nowe osiedla, ale brakuje miejsc w przedszkolach. Co robi gmina, aby było lepiej? - mówi mama 3-latka. - Radni, rządzący widzą ile dzieci mieszka na danym obszarze, problem nie jest od dzisiaj. Dlaczego mając za płotem trzy przedszkola być może będę musiała dojeżdżać autobusem miejski z dzieckiem na drugi koniec miasta zimą i czekać kolejna godzinę, aby ten sam autobus zabrał mnie domu, bądź pracy? - dodaje.
W ramach rekrutacji przyznawane są punkty według regulaminu opracowanego przez gminę. Do placówki dostają się te osoby, które otrzymają najwięcej punktów.
- Jeśli liczba punktów jest taka sama to przyjmowane jest to dziecko, które wcześniej się urodziło – objaśnia zasady rekrutacji Iwona Haber, kierownik Ośrodka Oświaty i Wychowania w Świeciu.
W ramach regulaminu opracowanego przez samorząd dodatkowe punkty są za to, że oboje rodziców pracuje. Niestety pierwszeństwo mają w tych zasadach zapisy ustawowe, które przyznają najwięcej punktów: dzieciom z rodzin wielodzietnych, dzieciom matek samotnych, dzieciom z niepełnosprawnościami lub jeżeli w rodzinie jest ktoś z niepełnosprawnościami oraz dzieciom objętym pieczą zastępczą.
- Pewnych kwestii jak to czy faktycznie matka sama wychowuje dziecko nie jesteśmy w stanie zweryfikować – przyznaje Iwona Haber.
Skoro jest tak duże zapotrzebowanie to pojawia się pytanie, czy gmina rozważa budowę nowego przedszkola na Mariankach?
- Raczej nie bierzemy tego pod uwagę, bo miejsca w przedszkolach są, tylko w innych regionach miasta – wyjaśnia Iwona Haber. - Z informacji, które posiadam na ten moment wynika, że nie dostały się do wszystkich trzech przedszkoli na Mariankach głównie najmłodsze – 3-letnie dzieci. Wynika to z szybkiego rozwoju tamtej części miasta i budową wielu nowych bloków. Miejsca są m.in. w Przedszkolu nr 9 czy w Przechowie, więc w ramach drugiego etapu rekrutacji z pewnością większość tych dzieci na pewno zostanie przyjętych. Niestety może się zdarzyć, że nie będzie to pobliżu miejsca zamieszkania i placówce, którą początkowo wybrali rodzice. Mamy niż demograficzny i wiemy, że liczba dzieci jest coraz mniejsza, więc nie planujemy budowy nowego przedszkola. Raczej będziemy bazować na zasobach, które mamy obecnie – dodaje.
Nie ma co ukrywać, że są przedszkola jak na przykład Motylek, które mają szczególnie dobrą opinię wśród rodziców i cieszą się dużym zainteresowaniem.
- Czasami też rodzice wybierają konkretne przedszkole ponieważ w pobliżu mieszka babcia czy ciocia, która może szybciej odebrać dziecko z przedszkola – mówi Haber. - Być może warto się zastanowić nad rejonizacją, podobnie jak działa to w przypadku szkół, ale to pomysł do rozważenia w przyszłości – przyznaje Iwona Haber.
Teraz pozostaje liczyć rodzicom na to, że w wybranych przez nich przedszkolach zwolni się miejsce.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz