Dziś o godz. 10.14 strażacy dostali zgłoszenie o pożarze domu na ul. Jazdy Polskiej w Grupie. Jeden z mieszkańców próbował gasić pożar i doznał poparzeń. Nikt z domowników nie może wrócić do domu, zanim stanu technicznego nie oceni inspektor nadzoru budowlanego.
Na miejsce wysłano osiem zastępów straży pożarnej: zawodowi strażacy ze Świecia i Grudziądza, wojskowa straż pożarna, a także OSP Nowe, Wielkie Stwolno i Górna Grupa. Po ich przybyciu na miejsce, okazało się, że pali się wielorodzinny budynek.
— Pożarem objęte było jedno z mieszkań na parterze oraz weranda przy budynku — mówi Michał Golińsku, dyżurny KP PSP w Świeciu. — Wszyscy mieszkańcy zdążyli wyjść na zewnątrz przed przybyciem straży — dodaje.
Właściciel mieszkania próbował sam ugasić ten pożar, jednak bezskutecznie.
Doznał lekkiego poparzenia twarzy.
— Ratownicy z karetki, która przybyła na miejsce, opatrzyli go, ale nie został zabrany do szpitala — informuje Goliński.
Strażacy ugasili pożar trzema prądami wody i odłączyli zasilanie energii elektrycznej od budynku.
Wynieśli również ze środka butlę z gazem. Po opanowaniu ognia zabrali się za rozbiórkę elementów stropu, żeby sprawdzić czy nie ma tam nowych ognisk pożaru.
Doszczętnie spłonęło jedno z mieszkań, ale żaden z domowników nie może wrócić do swojego lokalu, zanim ich stanu technicznego nie oceni Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
— Na szczęście nikt nie ucierpiał w wyniku pożaru. Pracownicy Urzędu Gminy i Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej udzielili wszelkiej pomocy i wsparcia. Osoby poszkodowane znalazły schronienie u bliskich — informuje Dorota Krezymon, wójt gminy Dragacz.
Strażacy wskazali, że prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz