Boimy się fetoru, pyłów, gryzoni i robactwa. Jesteśmy przeciwni powstaniu w naszej wsi zakładu przetwórstwa odpadów — mówiła sołtys Elżbieta Biesek. Pod petycją do burmistrza podpisało się ponad 1200 osób.
Ponad 200 osób przyszło na wczorajsze spotkanie w świetlicy wiejskiej w Sulnowie zorganizowane w sprawie planowanego powstania zakładu przetwórstwa odpadów.
Sołtys Elżbieta Biesek odczytała petycję, którą mieszkańcy mieli okazję podpisać na również na spotkaniu:
[ZT]21362[/ZT]
Na początku spotkania było duże emocji. Z sali padały zarzuty do władz i do sołtysa wsi.
Dlaczego nam wcześniej nie powiedzieliście? Dlaczego chcieliście to ukrywać? Od kiedy wiedzieliście o sprawie? Co z ekologią?
Burmistrz Krzysztof Kułakowski i Marta Karolczak, kierownik wydziału rolnictwa, ochrony środowiska i gospodarki komunalnej w UM w Świeciu, starali się wyjaśnić, krok po kroku, jak wyglądało rozpatrywanie sprawy.
— Jako organ — burmistrz wydał decyzję odmowną w sprawie wydania warunków środowiskowych dla tej inwestycji, co jest jednoznaczne z tym, że taki zakład nie ma u nas prawa powstać, gdyż skutkować to będzie odmowną decyzją pozwolenia na budowę w starostwie. Niestety Samorządowe Kolegium Odwoławcza podważyło tę decyzję — wyjaśniał burmistrz Krzysztof Kułakowski.
Mieszkańcom trudno było zrozumieć powody obu decyzji, gdyż jak argumentowali, prawo mamy w Polsce jedno.
— My nadal stoimy na stanowisku, że budowa zakładu jest niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, bo zamiast funkcji produkcyjnej przedsiębiorca wykazał również funkcję przetwarzania odpadów, a dopuszczenie takiej działalności byłoby niezgodne z naszym planem — wyjaśniała Marta Karolczak.
To co możemy jako mieszkańcy zrobić? Jak pomóc? Może trzeba zaprosić telewizję? - pytali ludzie.
Władze podkreślały, że wszyscy (władze i mieszkańcy) mamy wspólny interes, wszyscy są przeciwni tej inwestycji, dlatego musimy działać razem.
[FOTORELACJA]3920[/FOTORELACJA]
— Nie szukajmy wrogów na sali, bo ich tu nie ma — podkreślała radna Grażyna Styczeń.
—Jutro wyślemy skargę na decyzję SKO. Na razie nikt tu zakładu nie buduje — argumentował burmistrz Krzysztof Kułakowski. —Przedsiębiorca musi jeszcze uzyskać pozwolenie na budowę i zezwolenie marszałka na przetwarzanie odpadów. My będziemy ze swojej strony robić wszystko, żeby nie dopuścić do jego powstania. Będziemy w kontakcie z panią sołtys i jeżeli potrzeba będzie kolejnego spotkania to jesteśmy do dyspozycji. Bardzo serdecznie dziękuję za ogromne zaangażowanie — podkreślał burmistrz.
Po spotkaniu petycja trafiła na ręce burmistrza. Mieszkańcy rozmawiali o zawiązaniu komitetu protestacyjnego i w razie potrzeby zapewniali, że mogą wyjść na ulicę.
Ludzie są zdeterminowani i gotowi do działania.
[ZT]21436[/ZT]
[ZT]21449[/ZT]
Obserwator13:08, 07.05.2024
1 0
Jeśli Urząd Miasta działa w tej sprawie tak jak organizacja tego spotkania to gratuluję. 13:08, 07.05.2024
WFista13:26, 07.05.2024
0 0
Nie było "mandatów za zaparkowanie na trawie" ale za to niektórym ze zdjęcia 9 przydałby się karne przysiady 13:26, 07.05.2024
komentator19:24, 10.05.2024
0 0
Podpisy co do lokalizacji wybudowaniu nowego basenu tez były i jak sie to skonczyło. Ktos wyczuł interes na "śmieciach" i ich przetwarzaniu kwestia czasu jak powstanie firma. 19:24, 10.05.2024