Stanisława Pszczolińska świętowała swoje setne urodziny. Dołączyła także do grona osób wyróżnionych medalem Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis. Miała życie pełne doświadczeń. Zasłynęła z ogromnej miłości do przyrody.
– Są skarbnicą doświadczeń, dobrych rad i wspomnień. Niech każdy dzień będzie dla nich źródłem radości, niech upływa w atmosferze miłości i wsparcia – tak o jubilatach, którzy w ostatnim czasie świętowali setne urodziny, mówił marszałek Piotr Całbecki.
Stanisława Pszczolińska (z domu Juskowiak) urodziła się 7 kwietnia 1925 roku w Lisewie koło Jarocina.
W czasie wojny została wywieziona w okolice Garwolina (województwo mazowieckie), a następnie skierowana do pracy przymusowej niedaleko Sławna (zachodniopolskie). Tam poznała swojego przyszłego męża Jerzego. Założyli rodzinę, osiedlając się w Parlinie.
Pracowała w handlu w Gminnej Spółdzielni w Pruszczu aż do przejścia na emeryturę w 1985 roku.
Wychowała troje dzieci, doczekała się pięciorga wnuków i trojga prawnuków.
Znana jest z ogromnej miłości do przyrody – jej ogród był jej dumą, pracowała w nim jeszcze dekadę temu.
Jej receptą na długowieczność są zdrowy styl życia, spokój i kontakt z naturą. Nadal z zapałem sięga po książki historyczne i prasę.
Jubileusz uczciła w towarzystwie radnego województwa Tadeusza Pogody, burmistrza miasta i gminy Pruszcz Dariusza Wądołowskiego.
[ZT]26499[/ZT]
[ZT]26490[/ZT]
[ZT]26481[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz