Gmina konsekwentnie powiększa swój majątek – także poprzez skup lasów. W jej zasobach znajdują się już m.in. tereny leśne w Warlubiu i Jeżewie, a obecnie trwają kolejne negocjacje z prywatnymi właścicielami oraz Lasami Państwowymi. Dlaczego samorząd inwestuje właśnie w lasy i co to oznacza dla mieszkańców?
Zakup lasów nie jest celem samym w sobie.
Jak podkreślają władze gminy, to element długofalowej strategii rozwoju, opartej na budowaniu majątku komunalnego i przygotowywaniu terenów pod przyszłe inwestycje.
– Inwestujemy nie tylko w chodniki, ścieżki rowerowe czy oświetlenie, ale także w majątek, który będzie pracował na rzecz gminy przez lata – podkreślał burmistrz Krzysztof Kułakowski. — W ostatnim czasie gmina kupiła zakłady mięsne, właśnie z myślą o rozwoju gospodarczym — dodaje.
[ZT]27360[/ZT]
Kluczowym powodem obecnych zakupów jest planowane poszerzenie stref inwestycyjnych. Gmina prowadzi rozmowy z Nadleśnictwem Dąbrowa, by powiększyć jeden z przygotowanych terenów inwestycyjnych — Vistula Park I.
— Obszar jest już w pełni uzbrojonych, z dostępem do mediów i dopóki nie ruszymy z Vistula Park III w Sartowicach to ten obszar mógłby zaspokoić potrzeby przedsiębiorców — zapowiada burmistrz.
W praktyce oznacza to konieczność zamiany gruntów — aby przejąć około 7 hektarów atrakcyjnego terenu, gmina musi przekazać Lasom Państwowym znacznie większy obszar leśny – 28 hektarów. To tzw. rzadka zamiana, wymagająca zgody Nadleśnictwa Dąbrowa.
Dlatego samorząd skupuje lasy od prywatnych właścicieli – tylko w ten sposób może zgromadzić odpowiedni zasób gruntów do negocjacji.
Rozszerzanie stref inwestycyjnych nie jest przypadkowe. Jak wskazują władze gminy, zainteresowanie przedsiębiorców jest coraz większe, a kolejne firmy regularnie pytają o dostępne tereny.
– Przedsiębiorcy są naszym silnikiem rozwoju. To dzięki nim powstają miejsca pracy i rosną dochody gminy – słyszymy w urzędzie. Zanim powstanie kolejna duża strefa inwestycyjna w Sartowicach, samorząd zamierza maksymalnie wykorzystać i powiększyć już istniejące obszary.
Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że gmina „traci”, oddając więcej lasu, niż otrzymuje, w praktyce chodzi o jakość, a nie tylko ilość gruntów. Tereny inwestycyjne mają znacznie większą wartość rozwojową niż rozproszone działki leśne.
Efektem mają być nowe firmy, nowe miejsca pracy i większe wpływy do budżetu, które w przyszłości pozwolą na kolejne inwestycje lokalne – także te bezpośrednio odczuwalne przez mieszkańców.
Jak podkreślają władze gminy:
— To decyzje trudne i długoterminowe, ale – ich zdaniem – konieczne, jeśli gmina ma się dalej rozwijać — podkreślają włodarze.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz