Ośmiu kandydatów z naszego regionu prezentowało poglądy swoje i swoich partii podczas debaty zorganizowanej przez Społeczne Forum Ziemi Kociewskiej. Brak odpowiedniej informacji sprawił, że debacie przysłuchiwała się garstka świecian.

Debata przed wyborami to rzecz cenna i potrzebna. Pozwala na poznanie kandydatów wykraczające poza informacje zawarte na plakatach czy ulotkach. Z tego założenia wyszli organizatorzy skupieni w stowarzyszeniu Społeczne Forum Ziemi Kociewskiej i zaprosili do debaty ugrupowania: PiS, PO, PSL i SLD – dając każdemu miejsce dla jednego kandydata do Sejmu i do Senatu. Rzeczywistość okazała się trochę inna. Nie pojawiła się kandydatka SLD Marta Molus, za to niezapowiedzianie na hali pojawili się obecni posłowie Teresa Piotrowska i Jarosław Katulski – oboje z PO. Dostali swoje miejsca i dołączyli do pozostałych kandydatów. Oto oni: Bartosz Kownacki PiS, Iwona Kozłowska PO, Dariusz Woźniak PSL, Grzegorz Chmielewski PSL, Konstanty Dombrowicz (bezpartyjny), Andrzej Kobiak PO. Debata miała miejsce 27 września w hali widowiskowo-sportowej.
Nie pojawili się też prawie wcale mieszkańcy Świecia i powiatu, bo przecież szesnaście osób na widowni ogromnej hali nie można uznać za wystarczającą reprezentację. Stosunek wyborców do kandydatów 2:1. Trzeba jeszcze powiedzieć, że było kilkoro przedstawicieli władz miasta i powiatu oraz dziennikarze.

Najpierw każdy z kandydatów miał minutę na przedstawienie się. Czas odliczał zegar używany do rozgrywek sportowych, a koniec czasu ogłaszany był przeraźliwym sygnałem. W dalszej kolejności kandydaci odpowiadali na pytania dotyczące czterech dziedzin:
a/ polityka społeczna, walka z bezrobociem i służba zdrowia
b/ edukacja
c/ ochrona środowiska i rolnictwo
d/ infrastruktura.
Na każde z nich kandydat mógł odpowiadać przez dwie minuty.
Trudno było tu przytoczyć opinie wszystkich kandydatów, a wybór nie byłby obiektywny. Dlatego poniżej zamieścimy wkrótce zapis dźwiękowy debaty. Generalnie wszyscy kandydaci byli za walką z bezrobociem, ale mieli różne na to pomysły, wszyscy uważali, że trzeba dofinansować  lub lepiej zarządzać służbą zdrowia, Kandydaci byli jednomyślni co do kwestii obowiązku posyłania do szkół sześciolatków – że to przedwczesna decyzja i może nie do końca dobre rozwiązanie. Wszyscy również deklarowali swoje wzmożone działania w kwestii budowy trasy szybkiego ruchu S 5, która ma połączyć Świecie z Bydgoszczą, a bydgoszczanom dać lepszy dostęp do autostrady.

W dalszej części uczestnicy debaty odpowiadali na pytanie: co konkretnie mieszkańcy powiatu świeckiego zyskają na ich wyborze do Sejmu lub Senatu.
Kobiak chce poprawienia przepisów, które równałyby dostęp do drewna małym i wielkim firmom. Dombrowicz zamierza pomóc w ściąganiu inwestorów do parku przemysłowego. Chmielewski spotykać się z ludźmi i zawozić ich pomysły i problemy do Warszawy. Woźniak bardzo pragnie przerwać 22-letni okres, w którym Świecie nie miało swojego posła oraz zamierza zmieniać ustawę o dochodach samorządów, żeby jeszcze bardziej zdecentralizować samorządowe finanse i dać mi przez to więcej możliwości samostanowienia o wydatkach. Kozłowska chce pomóc w skomunikowaniu małych miejscowości z aglomeracjami, żeby mieszkańcy miasteczek i wsi mieli lepszy dostęp do kultury, nauki, ochrony zdrowia. Kownacki chce przez całe cztery lata słuchać mieszkańców naszego powiatu i poznawać ich problemy. Katulski twierdzi, że Osie, w którym prywatni przedsiębiorcy zatrudniają około tysiąc osób, potrzebuje lepszego połączenia z Tucholą, dlatego będzie zabiegał o szybszą realizację modernizacji drogi łączącej te dwie miejscowości. Piotrowska wie, że nie wystarczy dać wyborcom obietnice, ale trzeba wiedzieć skąd wziąć pieniądze na realizację konkretnych pomysłów.
Ostatnim punktem programu były pytania dziennikarzy i publiczności.
NOW

KOMENTARZ
KRZYSZTOF NOWICKI, redaktor naczelny portalu Świecie24:
Jak napisałem we wstępie artykułu – debata to rzecz cenna i potrzebna. Brawa dla organizatorów za to, że im się chciało i że podjęli trud jej przygotowania.
Szkoda, że zabrakło pomysłu na kampanię informacyjną przed debatą wskutek czego na wielką halę przyszła garstka świecian. Nie widziałem żadnych plakatów w mieście zapraszających mieszkańców na debatę. Nie widziałem też specjalnie zaproszeń w mediach – informacja dotarła do dziennikarzy w ostatniej chwili. Szkoda.
Mam nadzieję, że następnym razem uda się zaprosić na debatę nie tylko kandydatów, ale też mieszkańców – bo tylko wtedy taka inicjatywa ma głębszy sens.