Członkowie stowarzyszenia Razem Dla Świecia wrócili już z Ukrainy. Przeczytajcie jak było

Akcja rozpoczęła się w sierpniu. Stowarzyszenie ogłosiło, że zbiera wyprawki dla 26 polskich dzieci mieszkających w Kamionce Buzkiej na Ukrainie. W ciągu zaledwie kilku dni udało się zebrać wszystko co potrzeba a nawet więcej.

Ile tu tego
W zeszły poniedziałek (5 września) ledwo dało się wejść do biura Stowarzyszenia. Od samych drzwi zalegały kartony, na podłodze ustawione były plecaki, buty i stroje sportowe, na stole książki, albumy i inne drobiazgi. Był też ogromny pluszowy miś i pamiątki od Wdy Świecie. – Efekty zbiórki przerosły nasze najśmielsze oczekiwania – przyznaje Dariusz Woźniak, członek Stowarzyszenia. – Tak naprawdę to moglibyśmy obdarować dwa razy więcej dzieci niż się zgłosiło. Zostawimy więc te pozostałe, nie przypisane rzeczy do dyspozycji polskiej szkoły w Kamionce – dodaje.

Sebastian Podlejski, pomysłodawca akcji również był zaskoczony i już myśli o powtórzeniu zbiórki. – Widać tu super odzew społeczności lokalnej – mówi Podlejski. – Jesteśmy zachwyceni i myślę, że w przyszłym roku będziemy kontynuowali akcję a nawet może ją rozbudujemy – dodaje.

Spotkanie na Ukrainie
Dariusz Woźniak i Wojciech Wilkowski wyruszyli na Ukrainę w środę (7 września) nad ranem.  Z dziećmi spotkali się w polskiej szkole w Kamionce Buzkiej (do II wojny światowej Kamionce Strumiłowej). Szkoła prowadzona jest przez siostrę Jonatanę z zakonu Serafitek. Dzieci do południa uczęszczają do szkoły ukraińskiej a po południu do szkoły polskiej, gdzie uczą się języka polskiego. - Na spotkaniu było kilkanaście dzieci, chociaż do szkoły zapisanych jest ponad 40 - relacjonują członkowie stowarzyszenia. – Część z nich była po prostu jeszcze w szkole ukraińskiej, ale siostra Jonatana oczywiście przekaże wszystkim dary - dodają.

Dumni z polskości
Jak opowiadają przedstawiciele Stowarzyszenia, dzieci przywitały się w języku polskim: przedstawiły się i opowiedziały co zamierzają robić w przyszłości. Najmłodszy uczeń ma 6 najstarszy 16 lat. Te najstarsze już za rok wybierają się na studia. Chcą studiować w Polsce na takich kierunkach jak medycyna, elektrotechnika czy matematyka. Są bardzo dumni ze znajomości języka polskiego i spotykając swoją Panią na mieście z dumą po polsku mówią „dzień dobry”.

Dzieci są bardzo grzeczne i skromne. Zarobki rodziców w przeliczeniu na złotówki to ok. 200 - 300 zł. Nektórzy dojeżdżają rowerami po 10 kilometrów, żeby poznać język swoich dziadków.

Nie tylko prezenty ale stała pomoc
- Przekazaliśmy ponad 30 plecaków, 20 piórników, farby, kredki, pisaki, maskotki, gry, dresy, buty sportowe, piłki, pamiątki reklamujące powiat świecki – mówi Dariusz Woźniak. - Nawiązaliśmy kontakt i chcemy dalej współpracować. Pojawiły się dwa pomysły: zorganizowanie przyjazdu dzieci w przyszłym roku do Świecia oraz wsparcie tych najstarszych na studiach w Polsce - dodaje.

Stowarzyszenie bardzo dziękuje wszystkim sponsorom, bez których akcja byłaby niemożliwa.
FILIP DALASZYŃSKI