Szkoda, że było nas tak mało?
Dzisiaj w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Świeciu prowadzony był kiermasz książek używanych. Chętni mogli nabyć książki, odsprzedać swoje egzemplarze lub wymienić je na inne. Pomysłodawcą tego wydarzenia był Patryk Rybus, członek grupy teatralnej Nieteatr.
Pogoda dopisywała, więc stoliki z książkami ustawione były w Czytelni Letniej, znajdującej się za budynkiem biblioteki. Atmosfera była bardzo miła, wystawiający książki rozmawiali przy kawie o przeczytanych dziełach i na różne inne tematy.
Niestety mało osób odwiedziło książkowe stoiska. Była to świetna okazja, aby sprzedać przeczytane już egzemplarze, wymienić je na inne, a nawet zostawić w bibliotece. Jest to sposób na to, aby nie oddawać książek na makulaturę, a także odświeżyć swoją domową bibliotekę.
Warto organizować takie kiermasze i przede wszystkim sprawić, by jak najwięcej osób się o nich dowiedziało. Co o tym myślicie? Piszcie w komentarzach.
EM
0 0
Pomysłodawcami byli Patryk Rybus wraz z Rafałem Ignaczakiem.
Dziękujemy wszystkim obecnym. Cieszymy się, że spontaniczny pomysł sprzed tygodnia nie przepadł w odmętach i odwiedziła nas przyzwoita liczba zainteresowanych. Na pewno zrobimy wszystko, żeby ruszyć z drugą edycją kiermaszu. Skoro na ten (organizowany na dziko) przyszło tylko osób to wiemy, że jest sens działać w tym kierunku.
0 0
Mało nagłośnione
0 0
ludziów, jak mrówków.
0 0
Ludzie! Żadna inicjatywa i wydarzenie nie będzie miała racji bytu, jak będzie organizowana ad hoc. I to nie jest tak, że ludziom się nie chce w czymś uczestniczyć, tylko po prostu wypracowanie frekwencji wymaga czasu i odpowiedniego nagłośnienia, choćby na lokalnych forach miejskich, a nie zrobi się plakat w jednym miejscu i parę ulotek i czeka się na ludzi. Fajny pomysł, a ja nic o tym nie wiedziałem, a co najśmieszniejsze - często jestem w bibliotece.
0 0
Ludzie! Żadna inicjatywa i wydarzenie nie będzie miała racji bytu, jak będzie organizowana ad hoc. I to nie jest tak, że ludziom się nie chce w czymś uczestniczyć, tylko po prostu wypracowanie frekwencji wymaga czasu i odpowiedniego nagłośnienia, choćby na lokalnych forach miejskich, a nie zrobi się plakat w jednym miejscu i parę ulotek i czeka się na ludzi. Fajny pomysł, a ja nic o tym nie wiedziałem, a co najśmieszniejsze - często jestem w bibliotece.
0 0
Na pisk.info pojawiło się kilka słów podsumowania.
http://pisk.info/2016/09/tlumow-nie-bylo-bunkrow-tez-nie-ale/