To już V Rajd Szkolny! Początek kalendarzowej jesieni gimnazjaliści z Dwójki tradycyjnie powitali wyprawą do Deczna.
Przed budynek szkoły przybyło ok. 200 osób. Wspólna wędrówka, moc pysznych niespodzianek i zabawy sportowe pozwoliły aktywnie spędzić sobotnie przedpołudnie oraz zaobserwować pierwsze oznaki złotej jesieni.
Poranny deszcz oraz konieczność wczesnej pobudki nie zniechęciły uczniów, rodziców i nauczycieli do przybycia przed budynek szkoły w sobotni poranek. Uczestnicy wyprawy do Deczna zdecydowanie postanowili dobrym nastrojem odpędzić chmury i deszczyk. Zamiar powiódł się, wkrótce zza chmur wyjrzało słońce, przyświecało już cały czas wędrowcom. Przemaszerowali oni przez lśniące od deszczu ulice Świecia w kierunku ścieżki rowerowej do Deczna. Czas upływał na miłych rozmowach oraz obserwowaniu drzew powoli tracących liście. Droga minęła tak szybko, że nikt nie odczuwał zmęczenia. Nieco zgrzana, ale dumna z wytrwałości, dotarła nad jezioro grupa szkolnych biegaczy, nagrodzono ich brawami. Powitano też licznie przybyłych absolwentów.
Teraz można było przystąpić do posilenia się po wędrówce. Na wszystkich czekały pyszne słodkości przygotowane przez uczniów i nauczycieli. Drożdżówki, murzynki ciasta z dynią i babeczki i inne popisowe wypieki. Autorzy tych dzieł z radością spoglądali jak kulinarne cuda znikają w ustach rajdowców. W tym samym czasie zapłonęło wielkie ognisko uczestnicy rajdu z zapałem przystąpili do wypieku kiełbasek. Zadanie było dość trudne, ponieważ żar nie pozwalał na bliższe podejście do ognia. Próbowano różnych technik, aby kiełbaski się zarumieniły. Ostatecznie wszystkim się udało ze smakiem je zjeść.
Nadszedł czas na spalanie kalorii. Najprościej było skorzystać z siłowni na powietrzu. Młodsi uczestnicy próbowali sprawdzić swoją sprawność na przyrządach. Zwolennicy gier zespołowych przystąpili do meczu siatkówki plażowej. Zaś ci, którzy wolą łatwiejsze konkurencje, mogli sprawdzić swoje umiejętności w rzucie kaloszem na odległość. Tu czekało ich zaskoczenie. Prozaiczny przedmiot okazał się trudnym do sterowania, często wzbijał się w kierunku odwrotny od zamierzonego. Mistrzostwo w miotaniu kaloszem osiągnął Kacper Sukiennik , odległość 23 metrów zapewniła mu zwycięstwo. Dla zwolenników spalania kalorii przy pomocy śmiechu przygotowano wesołe zadania – śpiewnie piosenek w duecie, ćwiczenie niesamowitych ukłonów, czy zapowiadanie ulubionego serialu rozbawiły nie tylko uczestników, lecz również publiczność.
Sobotni poranek minął bardzo szybko. Około południa uśmiechnięci i zadowoleni rajdowicze powrócili pieszo do Świecia. Jesień została pięknie powitana, więc na pewno będzie czarowała nas babim latem i złocącymi się liśćmi.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu swiecie24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz