Ponad sześć godzin strażnicy leśni czuwali przy rannym wilku leżący obok obwodnicy i pomagali weterynarzowi. Udało się przewieźć go do lecznicy zwierząt w Myślęcinku.
To historia z happy endem. Taką mamy nadzieję. O tym jak dokładnie się potoczyła relacjonują sami leśnicy na fanpage Nadleśnictwa Dąbrowa. Przytaczamy ich sprawozdanie:
Nie była to łatwa sprawa. To niestety kolejna kolizja drogowa, w której zostaje potrącony wilk w okolicy Świecia. W akcji brało udział dwóch naszych strażników leśnych, którzy przez kilka godzin czuwali nad zwierzęciem do czasu przyjazdu specjalistycznych służb.
Co dokładnie się działo?
* godzina 12:40 Komendant Straży Leśnej Krzysztof Kortas przyjął telefoniczne zgłoszenie o potrąconym wilku przy obwodnicy miasta (budowana trasa S5). O tym fakcie został poinformowany Nadleśniczy Nadleśnictwo Dąbrowa, Lasy Państwowe. Nadleśniczy podjął decyzję o niezwłocznym udaniu się na miejsce zdarzenia i poinformowanie odpowiednich instytucji.
* Patrol Straży Leśnej dotarł na miejsce o godzinie 13:05. Stwierdzono wstępnie, że potrącony wilk żyje. Powiatowego Lekarza Weterynarii w Świeciu lek. wet. Michała Paszotta oraz Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.
* Godzina 13:30 do komendanta straży leśnej Krzysztofa Kortasa zadzwoniła Pani dr hab. Sabina Nowak Prezes Zarządu Stowarzyszenia dla Natury „Wilk” aby po wstępnym przebadaniu przez weterynarza ponownie się z nią skontaktować.
* Godzina 14:45 na miejsce dociera lekarz weterynarii i wstępnie bada wilka. Stwierdza, że istnieje szansa na przeżycie i przez lekarza weterynarii Pana Dudzika podane zostają odpowiednie leki. Jesteśmy w dalszym czasie w kontakcie z Panią Sabiną Nowak. Pani Sabina w związku z posiadaną wiedzą poinformowała nas, że skoro wilk żyje to zostanie zorganizowany transport w celu przewiezienia do lecznicy zwierząt w Myślęcinku.
* Godzina 15:30 czekamy na specjalistyczny transport. Po podaniu leków wilk został przykryty przez strażników leśnych kocem termicznym. Komendant Krzysztof Kortas poinformował Panią Sabinę Nowak, że w takim wypadku patrol Straży Leśnej pozostanie przy wilku aż do przyjazdu osób które przewiozą go do lecznicy.
* Godzina 17:50 we wskazane miejsce przyjechał Pan Jerzy Napierała członek Stowarzyszenia dla Natury „Wilk" ze specjalną klatką do przewozu zwierząt. Pobrał próbki DNA z pyska i próbkę sierści.
Tutaj zakończyła się nasza rola. Wilk został przekazany pod specjalistyczną opiekę i mamy nadzieję, że szybko wydobrzeje. Jak tylko będziemy mieli informacje z Stowarzyszenie dla Natury "Wilk" zaraz Was o tym fakcie powiadomimy.
Brawa dla naszych strażników Adrian Kuryło i Krzysztof Kortas za opiekę nad poszkodowanym zwierzęciem.
fot. Krzysztof Kortas Adrian Kuryło
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz