Ministerstwo Zdrowia zapowiada od 1 marca zniesienie limitów na wizyty u kardiologów, neurologów, ortopedów i endokrynologów, czyli lekarzy, do których są najdłuższe kolejki. Rzecznik szpitala twierdzi, że kolejki niekoniecznie się skrócą, bo brakuje specjalistów.
Z 2 mln oczekujących na wizytę do specjalisty aż 700 tys. szuka pomocy właśnie u tych lekarzy. Zniesienie limitów oraz wyższa wycena będzie kosztowała NFZ ponad 300 mln zł.
Czy zatem lekarze dostana więcej pieniędzy?
Okazuje się, że nie, bowiem w 2018 r. ten sam NFZ obciął wydatki na leczenie specjalistyczne aż o 1 mld zł. Wynika z tego, że w 2020 r. fundusz zapłaci na leczenie specjalistyczne mniej niż w 2017 r.
Wbrew zapewnieniom ministerstwa nie należy się spodziewać, że kolejki się skrócą.
- Projekt zniesienia limitów dotyczy wizyt pierwszorazowych w 4 specjalizacjach: kardiologii, ortopedii, neurologii i endokrynologii – informuje Marta Pióro, rzecznik Grupy Nowy Szpital. - W związku z likwidacją limitów czas oczekiwania na pierwszorazową wizytę może się skrócić w tych zakresach. Wszystko będzie zależało od dostępności lekarzy, których cały czas intensywnie szukamy i których wszędzie brakuje.
Jarek17:44, 25.02.2020
5 0
Kilka dni temu otrzymałem SMS ze szpitala, że moja wizyta 27-02 jest przełożona na 08 kwietnia, więc coś się dzieje z kolejkami.:) 17:44, 25.02.2020
ten18:05, 25.02.2020
5 0
A podali ci rok?" może 2022 18:05, 25.02.2020
Mieszkaniec22:22, 25.02.2020
5 0
Zgłoście się do Dariusza Woźniaka, to on reprezentuje interesy naszego powiatu w radzie nadzorczej szpitala. Choć pewnie to nic nie zmieni. Ciekawe ile to diety za takie zasiadanie w radzie nadzorczej dostaje? 22:22, 25.02.2020