Część osób, która wybrała się na jarmark mogła z rozczarowaniem zapytać – to wszystko? Nie mając przy tym pojęcia, że tuż obok w tym samym czasie można było znaleźć prawdziwą, wielkanocną atrakcję.
Dobrze, że jarmark się odbył, dobrze, że na rynku, i że w sobotę. Wiele osób skorzystało i zakupiło jakieś świąteczne gadżety. Można było zaopatrzyć się w palmę, pisankę, ozdobnego zająca i kurkę. Szkoda tylko, że palmy były jak z każdego supermarketu a reszta asortymentu jak ta dostępna na wszystkich tego typu imprezach przez cały rok. Były oczywiście rzeczy ładne ale próżno było szukać czegoś oryginalnego czy urzekającego na wielkanocny stół albo do koszyka ze święconką.
Inaczej było w Izbie Regionalnej. Zaledwie kilkadziesiąt metrów od Dużego Rynku czuło się prawdziwie świąteczną atmosferę. W Izbie można było kupić ręcznie robione pisanki, zobaczyć tradycyjnie zastawiony wielkanocny stół a przy tym spróbować swoich sił w linorycie. Mało kto jednak o tym wiedział. Wchodząc około godziny 12 do świeżo wyremontowanej Izby Regionalnej miałem wątpliwości czy coś tam się dzieje. Przed ciężkimi, zamkniętymi drzwiami nie było żadnej informacji, w środku pusto i tylko z daleka było słychać jakieś głosy. W pomieszczeniu po lewej stronie, przy biurku siedzi pani i dłubie coś przy jajku. Okazuje się, że to artystka –Dorota Ścibut z Kcyni tworzy kolejne małe dzieło sztuki. Podziwiam kolekcję wystawionych na sprzedaż ozdobionych wydmuszek, rozmawiam z panią Dorotą.
– Przychodzą kolejni fotografowie zrobić zdjęcia, ludzie dowiedzą się, że coś takiego było dopiero za kilka dni, po wszystkim – mówi z żalem. - Bardzo mało ludzi tu przychodzi – dodaje.
Szkoda bo wydarzenia w Izbie były naprawdę warte uwagi. Skoro organizatorzy poświęcili, w co nie wątpię, sporo wysiłku i czasu na organizację, zaprosili artystów i znawców kultury to mogli też zadbać o frekwencję i dostępność. Wystarczyło tylko otworzyć szeroko drzwi, postawić na rynku jakiś znak z informacją i zaproszeniem a przy wejściu do Izby czekać na gości.
???08:55, 13.04.2017
A redaktorek taki zatroskany, a nawet sam się nie pofatygował na jarmark zrobić zdjęcie tylko buchnął fotkę z faceboooka OKSiR-u. Nie chciało się?
Janek21:13, 13.04.2017
Uuuu lala to znaczy że na Jarmarku nie było OKSiRu bo na FB wzięli zdjęcia od Filipa :))
foto21:28, 13.04.2017
O ile dobrze pamiętam, na Facebooku OKSiR-u są zdjęcia Andrzeja Bartniaka
widz12:53, 14.04.2017
Byłem - widziałem. Widziałem też dużo ludzi szczerze zainteresowanych. Zadaniem dziennikarza nie jest ocena tylko przekazywanie rzetelnych i bezstronnych informacji.. Mierny artykuł..
Jj09:48, 17.04.2017
Zadaniem dziennikarza jest też ocena.
Zaś w mojej ocenie sam jarmark to jakaś nędza była.
I uważam że owe panie i warsztaty z Izby Rzesmieslniczej powinni się przenieść na Rynek. Wspólna akcja miałaby większy zasięg.
Oby w przyszłości było lepiej!
0 0
Autorem zdjęć jest Filip Dalaszyński - Świecie24