Zamknij

Grochowinki oraz fjut kociewski ? kto zjadł ten wie

09:06, 09.02.2018 M.K
Skomentuj

Babcia wysłała wnuka do sklepu, ale gdzie miał rzeczywiście pójść? Jeszcze wiele ciekawostek usłyszeli i spróbowali potraw uczniowie ZSP w Świeciu.

Wczorajsza lekcja w świetlicy Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych była połączeniem Tłustego Czwartku z obchodami Międzynarodowego Dnia Kociewia, który przypada 10 lutego.

Jedną z ciekawostek jaką opowiedziała młodzieży prowadząca  spotkanie Wiesława Ziółkowska była historia, która rozbawiła sporą część słuchaczy.
Do babci przyjechał „miastowy wnuk”. Babcia poprosiła go, by poszedł do sklepu po ziemniaki. Wnuk zgodził się bez problemu, jednak uznał, że musi najpierw się przebrać. To wywołało spore zdziwienie babci. Wnuk natomiast nie rozumiał zdziwienia babci.
Uczniowie początkowo nie rozumieli tej historii. Dopiero kiedy pani Wiesława wytłumaczyła, że po kociewsku sklep oznacza piwnicę. Natomiast jeśli babcia chciałaby wysłać wnuka po zakupy powiedziałaby, że ma pójść do składu – bo w gwarze kociewskiej skład oznacza sklep.

Wiesława Ziółkowska - gość honorowy spotkania - opowiedziała wszystkim jak wyglądał dzień na Kociewiu. Od śniadania po kolacje. Słuchacze dowiedzieli się, że „porządny obiad” był dopiero w niedziele. Wtedy można było zjeść rosół czy biały sos (potrawka). W tygodniu przeważnie na śniadanie jak i kolację jadano zupę mleczną, dość często rozrobioną z wodą. Na obiad najczęściej były zupy.

- Kobiety i mężczyźni zawsze mieli coś do zrobienia – mówi Ziółkowska. – Dzieci nie nudziły się tak jak teraz. Nie mieliśmy telewizorów ani telefonów, potrafiliśmy całe popołudnie spędzić na grze w karty. A jak dopadała nas nuda moja mama zawsze miała na to gotową odpowiedź. Kazała nam się pomodlić albo poczytać książkę – mówi ze śmiechem.

- Według mnie życie na wsi dawniej, było o wiele lepsze – mówi Ziółkowska. – Teraz ludzie są samotni, zamknięci w swoim świecie, świecie wirtualnym. Zadbajcie o to, by znaleźć czas dla swoich dziadków, oderwać się na chwilę od tych nowinek, dziadkowie na pewno bardzo się ucieszą, gwarantuję wam to – dodaje.

W spotkaniu wzięli też udział przedstawiciele władz samorządowych i instytucji kultury: Iwona Karolewska – sekretarz Powiatu Świeckiego, Marta Suchomska – pracownik starostwa, Jakub Stelągowski – kierownik Izby Regionalnej w Świeciu, Alina Kot-Czerwińska – dyrektor Powiatowej Biblioteki Publicznej w Świeciu, Beata Szymańska – dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Świeciu.

Dwugodzinne spotkanie to nie tylko słuchanie barwnych opowieści, ale też smakowanie kociewskich potraw: growinek i jutów kociewskich.

 

Przepis na grochowinki kociewskie

  • 0,5 kostki masła
  • 0,5 szklanki cukru
  • 3 żółtka i 2 jajka
  • 1/3 szklanki kwaśnej śmietany
  • 3 szklanki mąki pszennej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • kieliszek spirytusu
  • 1 kostka smalcu i olej do smażenia
  • cukier puder do posypania

Masło utrzeć z cukrem dodając jaja, następnie śmietanę, spirytus i połowę mąki z proszkiem. Pozostałą mąkę wysypać na stół, wyłożyć ciasto i zagnieść. Rozwałkować na średniej grubości placek i kroić nożem paski w kształcie równoległoboku . Przeciąć w środku i przekręcić przez wycięty otwór jeden róg ciasta. Od razu smażyć na gorącym tłuszczu z obu stron. Wyjąć odsączyć, posypać cukrem pudrem.
 

(M.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%