Oleje tłoczone na zimno, miody, chleb na zakwasie, przyprawy, herbaty, regionalne wędliny, dziczyzna i wiele innych. W tym roku wielu wystawców serwuje dania, które można zjeźć na miejscu lub zabrać do domu.
Festiwal Smaku w Grucznie to już tradycyjny jarmark ze swojskim jadłem, który po raz 17. odbywa się w dolinie Wisły.
Na imprezę przyjeżdżają wystawcy regionalni z całej Polski, a nawet zza granicy. W tym roku mieliśmy okazję gościć między innymi rękodzielników z wędlinami z Wilna (Litwa).
Jeśli ktoś pojawi się tu głodny, z pewnością wybierze coś dla siebie. Nie brakuje dań z grilla czy grochówki z kuchni polowej, ale można posmakować również takich rarytasów jak wątróbka podlewana fjutem, pierogi z jagnięciny, okrasa z gęsi czy pasztet z królika.
Na zboczu, nieopodal sceny można zobaczyć jak kiedyś robiło się fjuta, czyli syrop z buraka cukrowego.
[FOTORELACJA]3571[/FOTORELACJA]
Obok można spróbować fjuta kociewskiego, który choć nazwą i stopniem wysłodzenia przypomina swojego poprzednika to jest zrobiony z maślanki i cukru. Kociewianki podają fjut kociewski tradycyjnie z ruchankami.
Nie brakuje lokalnych akcentów. Swoje stoiska ma powiat świecki, GS Pruszcz czy gospodynie z OSP Brzeźno, u których można zjeść przepyszny obiad.
Pszczelarze opowiadają o rodzajach miodów.
Obecność na Festiwalu Samku w Grucznie, który co roku przyciąga w dolinę Wisły tłumy ludzi, jest to też okazją do promocji wyrobów rękodzielników.
- Jak pani zamówi, następnego dnia produkt będzie dostarczony - słyszy się z niejednego stoiska.
Ciekawostką jest to, że w tym roku konkurs na nalewski cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem i do oceny nadesłano ponad 200 gatunków.
Kto otrzyma w tym roku tytuł Smak Roku, a kto zwycięży konkursu nalewek dowiemy się podczas gali o godz. 17.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz