Być może mało kto wie, że mieszkamy na terenach idealnych dla amatorów kolarstwa, zwłaszcza tych, którzy startują w wyścigach brukowych.
W niedzielę 10 marca zawodnicy Kadry Narodowej Juniorów na szosie i torze UKS Copernicus Toruń przyjechali, wraz ze swoim trenerem Tomaszem Owsianem, do Laskowic, aby przygotować się do zawodów w Belgii. Zatrzymali się u Jarosława Dąbrowskiego, kolarza i organizatora zawodów „Owocowy Przełaj”.
- Przyjechaliśmy do Laskowic, ponieważ są tutaj fajne tereny i bruki, na których można potrenować pod kątem zawodów, które odbędą się w Belgii od 16 marca do 8 kwietnia – poinformował Tomasz Owsian. - Tam wystartujemy w pięciu wyścigach różnej rangi. Wszystkie wyścigi będą na terenach szutrowych i brukowych na dystansach od 80 do 130 km. Dzisiaj robimy rekonesans trasy, która czeka nas w Belgii.
Młodzi zawodnicy w wieku od 17 do 18 lat to Michał Gałka, Michał Jaskot, Jakub Rutkowski, Kamil Ryszewski, Adrian Marzec, Adam Woźniak, Radosław Frątczak i Jakub Kryszkofiak. Wraz z Jarosławem Dąbrowskim, ćwiczyli na trasie Laskowice – Lipno – Piskarki – Ernestowo – Belno – Skarszewo – Laskowice. Nie było łatwo, zwłaszcza ze względu na silny wiatr.
- Teraz będziemy gotowi do zawodów. Bruki ogólnie są ciężkie, dlatego cieszymy się, że możemy wcześniej poćwiczyć – powiedział Michał Gałka, mistrz Europy w wyścigu drużynowym na 4000 m na torze. - Obecnie pracuję nad tym, aby jechało się jak najlżej. Pasją do kolarstwa zaraził mnie mój kolega i tak już zostało – wyznał.
Jarosław Dąbrowski jako mechanik rowerowy uczył młodych radzić sobie z rowerem w trudnych warunkach. Nie ukrywa, że chciałby zachęcić miejscową młodzież do kolarstwa, tym bardziej, że sprzyjają temu nasze tereny.
- Za granicą wszystkie większe imprezy kolarskie odbywają się w małych miejscowościach – opowiada. - Na przykład we francuskich wioskach, tam gdzie są bruki, mieszkańcy zwolnieni są z pewnego podatku, żeby tylko na bruki nie kłaść asfaltu. U nas ludzie wstydzą się, że są z wioski, a nie mamy czego się wstydzić. Takie warunki jak w Belgii mamy koło siebie.
Organizator Owocowego Przełaju, wzorowanego na wyścigach zagranicznych, pragnie również podnieść rangę tej imprezy.
- Złożyliśmy już wniosek do Ministerstwa o dofinansowanie, staramy się też o to by podnieść rangę do Pucharu Polski. Chcielibyśmy, aby za dwa lata był to już wyścig międzynarodowy, aby podnieść poziom tego przełaju w Polsce – tłumaczy kolarz.
Jarosław Dąbrowski wierzy, że z młodych zawodników, ćwiczących pod jego okiem przed zmaganiami w Belgii, wyrosną prawdziwi mistrzowie.
- Myślę, że co roku dwóch kolarzy będzie szło na zawodowstwo i za 5-10 lat doczekamy spektakularnych wyników – wyznaje.
Trzymamy kciuki za młodych kolarzy, którzy już walczą w Belgii o zwycięstwo. Będziemy dumni, gdy za jakiś czas powiemy, że Mistrz Europy ćwiczył do zawodów na naszych terenach.
Strona UKS Coprenicus na FB - zobacz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz