Lubią wystawiać komedie. Kiedy trzeba, spotykają się na codziennych próbach. Na co dzień są uczniami świeckich gimnazjów i liceów. O kim mowa?
O teatrze PPP działającym przy świeckiej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Jego twórcą i magnesem, który przyciągnął młodzież jest Mariola Nadolna. – Kiedy jeszcze pracowałam w Gimnazjum nr 2, to moi uczniowie koniecznie chcieli wystawić kabaret. A jak młodzież chce potworzyć, to trzeba im to umożliwić – wspomina. Kiedy Nadolna zmieniła pracę z nauczycielki muzyki na pedagoga w poradni, jej uczniowie ruszyli za nią. – Przyszli do mnie sami. Tak zaczęły się kolejne spotkania i wspólne próby – opowiada. Skład teatru co chwilę się zmienia: ktoś przychodzi, ktoś sobie odpuszcza. Trzon pozostaje jednak niezmienny: Patryk Rybus, Klaudia Glander, Honorata Szwarz, Jagoda Janowska, Dawid Dolny, Eliza Frankowska i Weronika Detlaff. Samą działalność teatru można uznać za co najmniej specyficzną: grupa nie spotyka się na regularnych próbach, jednak kiedy trzeba, to potrafią zgrać całe przedstawienie w przeciągu dwóch tygodni. – Pierwsze scenariusze przygotowywała pani Nadolna. Teraz sami zgłaszamy swoje propozycje i wspólnie dopracowujemy spektakle – mówi Honorata Szwarz. I są pierwsze tego efekty: w zeszłym roku teatr PPP zdobył wyróżnienie, a poszczególni członkowie nagrody indywidualne podczas odbywającej się w Świeciu „Kurtynki”.
Ostatnia okazja do spotkania z teatrem miała miejsce 8 marca w Cafe Kultura. – Pełna sala i wspaniałe reakcje publiczności. Czego chcieć więcej? – pyta Klaudia Glander. – Chociaż z drugiej strony nie szukamy jakiegoś wielkiego poklasku. Robimy to, co lubimy. Wszystko pół na pół: trochę dla nas i trochę dla ludzi – dodaje. Młodzież przyznaje, że najchętniej przygotowuje spektakle kabaretowe. – Chcemy, aby ludzie się śmiali, to bardzo ważne w obecnych czasach – przyznaje Patryk Rybus. Oprócz niego i Klaudii nikt z młodzieży nie miał jeszcze do czynienia ze sceną. Za to wszyscy traktują swoją działalność jak wielką przygodę. Jak widzą swoją przyszłość? – Chciałbym się kiedyś zaangażować w „inteligentny kabaret” w stylu Hrabich – mówi Patryk. – Mam marzenie, aby śpiewać – przyznaje Honorata. Jagoda chciałaby grać w filmach. – Jestem gotowa na wszelkie propozycje – deklaruje. Dawid w przyszłości będzie zawodowym żołnierzem. Na razie jednak wszyscy przygotowują przedstawienie, które wystawią we Florencji i Domu Pomocy Społecznej.
AST
0 0
Chyba poradnia ma służyć pomocą a nie być kabaretem, a co teatr ma wspólnego z pomocą psychologiczno-pedagogiczną? nie ma się co dziwić, jak tak jest, że na badania czeka się tygodniami, a towarzystwo dobrze się bawi w pracy
0 0
Ale misiu popłynąłeś... Poradnia bada, ale i prowadzi terapie, zajęcia rozwijające, szkolenia, psycholodzy jeżdżą na interwencje. Towarzystwo rzeczywiście bawi się świetnie, misiu...
0 0
Poradnia nie bada...badają jej pracownicy....A to pewnie komentarz od zdesperowanego pracownika......liczą się efekty a nie statystyki ....miłej zabawy w pracy "polubmisie"
0 0
Byłam na koncercie i podziwiałam występ młodych ludzi. Nie sądzę, aby tak oryginalny i świetny koncert było łatwo przygotować. Za efektem kryje się ciężka praca. Jeśli przez sztukę, tworzenie, młodzież może uwierzyć w swoje możliwości i zmienić swoje życie na lepsze, to jestem za. I chwała poradni, że taką szansę daje.
0 0
a szkoła nie może organizować takich rzeczy? dziwnie jakos ...
0 0
Skupienie na krytykowaniu i powątpiewaniu powoduje, iż nie starcza już czasu na uważne obserwowanie wydarzeń. A tych interesujących nie brakuje w działalności szkół i instytucji: "Królowa Śniegu" w G3, "Miłość na Krymie" w ILO , "Opowieści o bajarce" - G2, "Czerwony Kapturek" - Biblioteka Miejska, występy Teatru PPP. To chyba nie tak mało jak na nasze miasteczko. I wypada tylko chwalić młodzież i jej opiekunów, że tak chętnie biorą udział w teatralnych przedsięwzięciach. Zamiast narzekać, wolą działać. Warto to docenić.