Indywidualny klient jest na przegranej pozycji – ten gorzki wniosek towarzyszył rozmowom na temat obłożenia świeckiego basenu. Popołudniami i w soboty, torów dla indywidualnych osób brakuje, bo... większość infrastruktury jest zajęta przez szkółki pływackie! Czy to problem, czy powód do dumy? I najważniejsze: czy Świecie ma szanse na drugi basen, zapytaliśmy radnego Krzysztofa Piątkowskiego.
Wracamy do tematu przepełnienia świeckiego basenu.
Kilka dni temu opisywaliśmy problem przepełnienia pływalni i zajętości torów przez szkółki pływackie. Indywidualne osoby chcące skorzystać z basenu są na przegranej pozycji.
[ZT]28548[/ZT]
Radny nie ukrywa, że stawia bardzo mocno na rozwój sportowy dzieci i młodzieży.
— Pytanie, w którą stronę my jako gmina idziemy? Ja jestem za tym, żeby przede wszystkim rozwijać dzieci i młodzież — stwierdza Krzysztof Piątkowski. — Moim zdaniem w kontekście dzieci nie powinno padać pytanie czy uprawiasz jakiś sport tylko jaki Ty sport uprawiasz? Popieram to, że niektórzy rodzice spróbują dziecko najpierw zawieźć na basen, później na piłkę, może jakaś siatkówka i zweryfikować, gdzie złapie bakcyla. Sport kształtuje charakter, uczy pracy w grupie, wytrwałości. To rozwój i nauka, która będzie procentowała później w życiu dorosłym, jak będą pracować w jakiejś firmie, czy zarządzać ludźmi — podkreśla.
Podkreśla, że szkółki to też kwestia finansowej stabilności basenu.
— Obiekt jest bardzo drogi w utrzymaniu i kosztuje gminę miliony złotych, a organizacje prowadzące naukę pływania dają zarządcy „pewność zarabiania". Dodatkowo, trzymanie nauki pływania pod kontrolą kwalifikowanych szkółek jest lepsze niż "osoby na dziko", które szkoliły bez uprawnień, co zdarzało się w przeszłości — dodaje.
Choć sytuacja może być frustrująca dla niedzielnego pływaka, radny widzi w tym sukces.
Fakt, że obiekt jest w pełni obłożony, oznacza, że aktywizacja sportowa społeczeństwa postępuje.
— Oczywiście, że tak. Tak duża inwestycja wymagałaby pozyskania środków zewnętrznych na budowę i zabezpieczenia ponad 50% środków własnych, co w najbliższym czasie będzie wyzwaniem ze względu na budowę oczyszczalni, którą realizuje obecnie gmina — podkreśla Krzysztof Piątkowski. — Jeżeli ta aktywizacja społeczeństwa sportowa będzie postępowała, wówczas będziemy musieli się zastanowić nad przyszłością. Innymi słowy obecny basen za kilka lat może nie wystarczać! — podkreśla.
Póki co pozostaje mieszkańcom sprawdzać grafik zajętości torów lub korzystać z alternatywnych pływalni w okolicy — basenu w Chełmnie czy mniejszych zlokalizowanych przy hotelach w Tleniu i Polednie.
0 0
Z tego co się orientuję mimo obłożenia basen przynosi straty więc z ekonomicznego punktu widzenia drugi basen to samobój. Demografia też nie sprzyja takim inwestycjom. Moim zdaniem można rozważyć rozbudowę istniejącego basenu o nieckę typowo pod naukę pływania i coś więcej niż to co mamy teraz. Zrobiłbym też w końcu wspólną szatnię z boksami do przebierania jak to jest na normalnych basenach, bo pójście z dzieckiem jest dość kłopotliwe. Oczywiście najpierw trzebaby zrobić analizę możliwości pozyskania środków na rozbudowę, wsparcie czy rozwój. Jest potencjał ale trzeba to zrobić z głową i nie za 10-15 lat a już teraz w ciągu max 5 lat