O powrocie do ośmioklasowej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum, o tym czy w naszym mieście nauczyciele stracą pracę rozmawiamy z Waldemarem Furą, kierownikiem Ośrodka Wychowania i Oświaty Urzędu Miejskiego w Świeciu.
FILIP DALASZYŃSKI, Świecie 24: Skąd się wziął pomysł reformy systemu oświaty? Czy to znowu jacyś bliżej nieokreśleni eksperci uradzili, że potrzebna jest zmiana?
WALDEMAR FURA: - Reforma jest efektem szerokich konsultacji i dyskusji różnych środowisk. Ministerstwo Edukacji organizowało w województwach debaty poświęcone reformie. Oprócz tych wojewódzkich debat były jeszcze rozmaite spotkania organizowane przez inne podmioty. Nawet u nas, w Świeciu, była taka debata. Ona dotyczyła edukacji dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi a zorganizowana była przez NSZZ Solidarność. Obecna była wiceminister edukacji. Tak więc dyskusja nad reformą byłą bardzo szeroka, chyba po raz pierwszy aż tak szeroka. Nie przypominam sobie podobnej dyskusji w ciągu ostatnich 25 lat.
Jaka jest pana opinia o reformie?
- Uważam, że ta zmiana była bezwzględnie konieczna ze względu na to, że poziom edukacji z roku na rok się obniżał. I nie chodzi tu o badania przeprowadzone np. w gimnazjach, z których wynikało, że Polska całkiem nieźle wygląda. Chodzi o absolwentów liceum ogólnokształcącego i to co się działo potem na uczelniach wyższych. Szczególnie na politechnikach i dobrych uniwersytetach. I właśnie w tym miejscu obnażał się system. Jeśli się zakłada, że żeby zdać maturę wystarczy 30 % punktów to oznacza, że wystarczy rozwiązać tylko najprostsze zadania zamknięte np. z matematyki i się zdało. A te najprostsze zadania, moim zdaniem, nie przekraczają poziomu gimnazjum. Jeśli więc wyobrazimy sobie, że taki poziom gwarantował zdanie matury i dostanie się na studia, to nie ma się co dziwić, że uczelnie przygotowują jakiś rok zerowy na doprowadzenie tych ludzi do poziomu, od którego można zacząć studia. Nie da się na politechnice wykształcić inżyniera, który będzie odpowiedzialny za budowę np. mostów, jeśli on będzie tak słaby z matematyki. Taka jest skala tego, z czym mamy obecnie do czynienia. Oczywiście, jest tu szereg przyczyn ale efekt końcowy jest taki, jak to przedstawiłem. I właśnie ta reforma ma to odwrócić.
Jak przywrócenie ośmioklasowej szkoły podstawowej i 4-letniego liceum ma wpłynąć na podwyższenie poziomu edukacji?
- Oczywiście sama zmiana techniczna nic by nie dała. Istotą tej reformy jest zmiana programowa. To jest podstawowa sprawa. Proszę sobie wyobrazić, że obecnie w cyklu kształcenia gimnazjum i liceum np. godzin z fizyki jest 5, cztery w gimnazjum i jedna godzina w pierwszej klasie liceum. Jeśli ktoś później nie wybrał ścieżki przedmiotowej, w której miał tę fizykę, to na tym jego edukacja z fizyki się kończyła. Dla porównania- 25 lat temu w szkole ośmioklasowej i czteroletnim liceum w klasie ogólnej takich godzin było 18. A w klasie humanistycznej 12 lub 14.
No tak, ale można sobie zadać pytanie po co tyle fizyki? Założeniem nowego liceum było stworzenie wąskiego specjalisty, który nie będzie marnował czasu na niepotrzebnie mu w przyszłości przedmioty.
- Pytanie „po co?” zadawali uczniowie od zawsze. Jak ja chodziłem do szkoły to też pytaliśmy „po co nam ta biologia; ja się w ogóle nie interesuję biologią”! Ale dla rozwoju człowieka wszystko jest potrzebne. Te metodyki z różnych przedmiotów w liceum kształtują myślenie.
Co więcej widać, że założenia o wykształceniu w trzy lata wąskiego specjalisty się nie sprawdziły. Obecnie w pierwszej klasie liceum jest wszystko ale w bardzo okrojonym i jedynie encyklopedycznym wymiarze, plus marnujące czas kwiatki w stylu „nauka o kosmetykach” itp. Po pierwszej klasie uczeń decyduje się na jakąś ścieżkę przedmiotową na którą zostaje druga klasa, no i trzecia tak naprawdę do połowy, bo trzeba przygotowywać się do matury. Więc mamy niepełne 2 lata kształcenia w liceum. W takim systemie niemożliwe jest stworzenie wąskiego specjalisty – po prostu się nie da.
Może pan to trochę bardziej wyjaśnić?
- Nakreślam to dosyć szeroko bo chodzi o to, żeby zrozumieć istotę sprawy. Rzecz nawet nie tylko w tych podstawach programowych, ale nawet w liniowości programu. Przy takim programie liniowym nie ma rozszerzenia koncentrycznego, tak jak jest to w układzie spiralnym charakterystycznym dla ośmioklasowej podstawówki i czteroklasowego liceum. Z wykształcenia jestem fizykiem, więc weźmy ten przedmiot jako przykład. W układzie spiralnym, w 7 i 8 klasie szkoły podstawowej była kinematyka na fizyce - ta dziedzina fizyki porządkuje myślenie i jest narzędziem w zrozumieniu kolejnych działów. Potem uczeń trafiał do liceum i od nowa miał kinematykę . Ale wyglądało to tak, że po krótkim wprowadzeniu pojawiało się istotne rozszerzenie programu. W obecnym systemie coś takiego w ogóle nie istnieje ze względu na szczupłość godzin.
Proszę sobie wyobrazić, że uczeń kończący gimnazjum, w którym miał kinematykę na fizyce w liceum już do niej nie wraca, w ogóle tego nie powtarza. Fizyka to jest nauka o przyrodzie, która posługuje się pewnymi modelami. W głowie ucznia musi się stworzyć pewna struktura wiedzy, która pozwoli mu rozwiązywać problemy i zadania. A w pierwszej klasie liceum, na fizyce nie ma żadnego modelu, wiem bo przeglądałem ten program. W obecnym systemie są tylko jakieś algorytmy i informacje encyklopedyczne więc nie ma żadnej struktury, jest tylko pamięciowe opanowanie informacji. To nie jest rzetelna wiedza.
I w tym układzie pojawia się ta ścieżka przedmiotowa z fizyki, którą uczeń wybiera w klasie drugiej i kontynuuje ją do połowy klasy trzeciej, czyli tylko przez 1,5 roku. W tym czasie ma chyba te 5 godzin fizyki w drugiej i 3 w trzeciej klasie. Ale to i tak jest w sumie(gimnazjum plus liceum) tylko 13 godzin a tu już mówimy o kimś kto powinien odpowiadać starej klasie matematyczno fizycznej w której przez 4 lata liceum było 20 godzin fizyki! I teraz ten uczeń ma iść studiować fizykę. Nawet jeśli to jest naprawdę dobre, sprofilowane liceum gdzie nauczyciele będą dużo pracowali z uczniami na zajęciach pozalekcyjnych, a dodatkowo uczeń wykona masę pracy w domu to gdy trafi na dobrą uczelnię i tak będzie miał problemy.
Skoro obecny system edukacji jest tak zły, to czemu nie mówi się o tym głośno?
- O tym, że jest tak fatalnie mało kto mówi, bo mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Jak rodzic posyła dziecko do gimnazjum to ono zdaje egzamin, później idzie do liceum, zdaje maturę na te 30% to wydaje się, że wszystko jest w porządku. No bo przecież zdaje. Ale nie jest w porządku i na studiach przychodzi weryfikacja.
Mówi Pan o tym jak powinno być, że reforma musi objąć przed wszystkim zmiany programowe ale czy tak będzie? Ma pan jakieś informacje na ten temat?
- Wszystko o czym możemy dziś porozmawiać opiera się o bardzo skąpe tezy które pojawiły się 27 czerwca w Toruniu, a później zostały opublikowane na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej. Tak więc, jak na razie, brakuje nam informacji aby powiedzieć coś pewnego ale ze wstępnych informacji wynika, że właśnie o to chodzi, żeby odwrócić tę degradację i destrukcję poziomu nauczania przez zmiany programowe.
Reforma ma wejść w życie we wrześniu 2017 roku. Czy rok to wystarczający okres aby przygotować tak wielką zmianę?
- Za rok ma już być pierwsza klasa 4-letniego liceum oraz pojawi się klasa siódma. Czyli te dwie podstawy programowe muszą być przygotowywane już teraz. Ale oczywiście równocześnie będzie musiała być gotowa cała koncepcja podstaw programowych. Na pewno więcej informacji będziemy mieli już w sierpniu i wrześniu.
Krytycy reformy argumentują, że przez zmianę nauczyciele będą tracili pracę, cała infrastruktura gimnazjów będzie zmarnowana bo przestanie być potrzebna, a szkoły będą zamykane. Jak to będzie w Świeciu?
- W Świeciu powrócimy do modelu który już istniał. Będziemy chcieli mieć 6 szkół powszechnych w Świeciu i 4 w wioskach. W Grucznie gimnazjum zostanie zlikwidowanie i powstanie jedna szkoła powszechna. Podobnie SP 8 i gimnazjum nr 3. Tu gdzie jest gimnazjum nr 1 będzie szkoła powszechna nr 2, tak jak było kiedyś. W miejsce gimnazjum nr 2 powstanie szkoła powszechna nr 3. Po prostu wrócimy do tych rejonów. Będziemy musieli wszystko dokładnie rozpracować i zaczniemy pracę nad tym już od września, żeby logistycznie wszystko przemyśleć i precyzyjnie odtworzyć obwody tych szkół. Od nowa je poukładamy, ale to nie jest jakiś szczególny problem.
Co do nauczycieli to przypuszczam, że minimalna ilość godzin takich przedmiotów jak biologia, fizyka, chemia, geografia wzrośnie z 4 do przynajmniej 5. Uważam więc, że godzin nauczycielom nie będzie brakowało. Czego nie wiemy to ilość godzin z matematyki i polskiego. W tym przypadku będziemy rozmawiali z dyrektorami szkół ponadgimnazjalnych. W okresie przejściowym pojawi się w ich szkołach więcej oddziałów, dlatego będziemy ich prosić żeby zatrudniali nauczycieli ze szkół powszechnych. Myślę, że już w tym roku rozpoczniemy takie wstępne rozmowy. Po prostu spotkam się z każdym z dyrektorów i porozmawiam.
Takie reformowanie szkolnictwa nie jest dla was nowością.
- Dokładnie. Podobnie było przy reformie z 1999 roku. Rozpracowywaliśmy zmiany cały rok i to spowodowało, że żaden nauczyciel nie stracił pracy. Zakładam, że teraz będzie podobnie. Oczywiście w takiej Bydgoszczy, gdzie nie było koordynacji nauczyciele tracili pracę. Po kilku latach ci nauczyciele wrócili ale nie zmienia to faktu że znaleźli się w takiej sytuacji. Mając takie doświadczenia nauczyciele boją się tej zmiany. Ale my staramy się dbać o naszych nauczycieli, dlatego nie mają się czego bać.
Rozmawiał FILIP DALASZYŃSKI
Reforma systemu edukacji w skrócie:
Ogłosiła ją Minister Edukacji Narodowej Anna Zalewska, 27 czerwca 2016 w Toruniu
Wejdzie w życie 1 września 2017 roku
Powstanie:
8-letnia szkoła powszechna, obejmująca dwa poziomy: podstawowy i gimnazjalny (4+4)
4-letnie liceum ogólnokształcące,
5-letnie technikum i 5 – letnia dwustopniowa szkół branżowa z 3-letnim pierwszym stopniem i 2-letnim drugim stopniem.
0 0
Państwo Fura:
https://www.youtube.com/watch?v=548kXFzt37k
0 0
Coś wydaje mi się, że Pan Fura jest zwolennikiem PiS-u. Gdyby był pedagogiem, to rozumiałby, że ciągłe reformy psują to, co powinno być stabilne. Piszę te słowa, choć byłem przeciwnikiem wprowadzania gimnazjów. Jednak szkoła potrzebuje stabilizacji i pieniędzy, a nie ustawicznych reform.
0 0
Co może powiedzieć zwolennik PiSuarów? :-P
0 0
głupota... bo ludzie na studiach są za głupi? Więc wystarczyłoby podnieść próg zdawania matur np od 50%..., ale nie... trzeba wielkich reform.. więcej strat, problemów niż korzyści.
0 0
A co z uczniami, którzy zaczynają od września 2016r. pierwszą klasę gimnazjum?Po 9 latach edukacji pójdą do 4 letniego liceum? razem z rocznikiem, który będzie miał 8letnią podstawówkę?
0 0
Ja Cie pie...ole.... katechizmy w dłoń. Nadciąga Narodowa Edukacja, a gdzie Walduś brunatna koszula, bo ta niebieska to jakoś nie teges pasi
0 0
Panie Fura! Wróć Pan do fizyki a nie bujasz w PISŁOKACH
0 0
...przepraszam za błąd, ona nie jest niebieska tylko sprana kratka ale mniejsza o koszule. Bardziej mnie nurtuje czy jest on czystej krwi a możne donosi na towarzyszy z OPS. Wachowscy maja takie gotowe scenariusze, że Matriksów można kręcić tyle części co Dynastię
0 0
Pan fujara przemawia uwaga haha... znawca pedagogiki
0 0
Lepszy katechizm niż to, co nam szykowała ekstremalna lewica, was czas się kończy z Pisem czy bez w całej Europie jest koniec tzw. Popaprańców.
0 0
Taki prawicowiec, a esbeka zatrudnił jako zoopatrzeniowca skandal!!!!! fałsz i obłuda. Pewnie to jego prowadzący TW
0 0
Pan Fura jako zwolennik PISu jest nieobiektywny i zawsze ale to zawsze bedzie bronił rz adowych decyzji
0 0
Czytając wasze komentarze, widać efekt istnienia gimnazjów
0 0
bomby atomowe, komputery, loty kosmiczne i.t.d
wymyślili ci wykształceni w systemie 7 + 4, plus studia!
0 0
Cenzurka ??? Śmieszne i żałosne.