Zamknij

Roksana Szyndler uparcie dąży do celu. Wicemistrzyni Europy w karate ma konkretne plany na przyszłość

18:44, 10.06.2024
Skomentuj

Pochodząca z gminy Świecie Roksana Szyndler została wicemistrzynią Europy w karate. Nastolatka uparcie dąży do celu i marzy o założeniu własnego dojo. 

1 czerwca Roksana Szyndler wzięła udział w Otwartych Mistrzostwach Europy IKO Nakamura w Bialymstoku w karate kyokushin.

W zawodach wzięło udział 516 zawodników z 12 krajów.

Roksana Szyndler startowała w kategorii U16 -50 kg w której stanęła w szranki z 12 zawodniczkami.

Po solidnych trzech walkach wywalczyła srebro i tym samym wywalczyła sobie tytuł wicemistrzyni Europy.

— Poziom zawodów był bardzo wysoki. Roksana jest w kadrze narodowej od 3 lat, ale pierwszy raz wzięła udział w turnieju na takim szczeblu i poradziła sobie doskonale. Wygrała dwie walki, a trzecia zakończyła się dogrywką, którą sędziowie ocenili na 2 do 3 na niekorzyść Roksany — opowiada Artur Szyndler, tata Roksany.

Obecnie Roksana uczy się w liceum mundurowym w Toruniu i trenuje karate w miejscowym klubie. 

Jej przygoda z karate rozpoczęła się w wieku 7 lat w Szkole Kyokushin Karate w Świeciu.

— Zaprowadziłem ją na trening, ponieważ były jakieś pokazowe lekcje. Tak jej się to podobało, że nie opuściła już żadnego treningu — wspomina pan Artur.

Dziś na koncie nastolatka ma wiele medali, zwycięstw i tytułów, oprócz ostatniego wicemistrzostwa Europy są to m.in. podwójne mistrzostwo Polski, dwukrotne wicemistrzostwo Polski, czterokrotne mistrzostwo Polski północnej, trzykrotne mistrzostwo Polski centralnej, ponadto Roksana raz wywalczyła wicemistrzostwo Polski centralnej i trzy razy mistrzostwo województwa kujawsko-pomorskiego.

[ZT]21324[/ZT]

Oprócz tego była również wielokrotnie stypendystką Burmistrza Świecia.

Roksana jest ambitna i bardzo pracowita. Trenuje niemal codziennie.

— Dla koncydcji biega trzy razy w tygodniu pokonując po 6 km. Lubi mocne treningi, a kiedy jest zbyt lekko, wraca i jeszcze trenuje w domu. Chce zostać oficerem Wojska Polskiego. Oprócz tego marzy o założeniu w przyszłości własnego dojo (czyli sali treningowej) — wspomina dumny tata. 

Inspiruje się motywacyjnymi hasłami, a dodatkową mobilizacją była dla niej jedna z książek o motywacji, którą otrzymała w nagrodzie od burmistrza Świecia. Jej hart ducha pozwala odnosić tak wielkie sukcesy. 

— Czasami mówię, żeby odpuściła, moje słowa popiera trener, a ona tylko wtedy się złości i powtarza, że nie mam ciągnąć jej w dół — komentuje tata mistrzyni. 

[ZT]19006[/ZT]

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%