Kombajn jest jak pudełko zapałek, jak pojawia się iskra w miejscu gdzie są plewy ogień rozprzestrzenia się błyskawicznie - komentuje jeden z rolników. W powiecie świeckim doszło już do dwóch pożarów podczas żniw. W piątek w płomieniach stanął kombajn w Tuszynach (gm. Świekatowo), a w niedzielę w Wiągu.
O piątkowym pożarze w Tuszynach strażacy dowiedzieli się po godz. 19.
Na akcję ruszyli strażacy ze Świekatowa i Zalesia Królewskiego.
Kombajn marki Class stał na rżysku, a operator samodzielnie usiłował ugasić maszynę. Ogień wybuchł w komorze silnika, którą usiłował zasypać piaskiem.
Częściowo mu się to udało, a strażacy tylko dogasili kombajn.
Kolejny pożar wybuchł w Wiągu w niedzielę, również kilka minut po godz. 19.
Tam również w płomieniach stanął kombajn Class. Z pomocą ruszyli strażacy ze Świecia i OSP Wiąg.
Pożar udało się ugasić i nie przeniósł się na uprawy, ale zniszczenia w kombajnie są duże i straty będą liczone tysiącach złotych.
0 0
Czy to nie jest zastanawiające ? Raptem na polach uprawnych zaczyn a się palić - uprawy i sprzęt ! Sądzę, że dla rolnika lepiej wziąć odszkodowanie niż zbierać plony. Zastanawiające jest również, czy przypadkiem nie chodzi tu o sprzedaż ukraińskich plonów na terenie Polski. Takie zniszczenia celowe oraz nieumyślne mogą doprowadzić państwo do zapaści rolnej ! Tym powinny się zająć wnikliwie Ubezpieczyciele oraz organa ścigania.