Zwierzę było w opłakanym stanie. Miało wrośniętą w szyję kolczatkę. Było głodzone, pozostawione bez dostępu do wody i bite.
Nie udało się ustalić jak długo mogła trwać ta dramatyczna sytuacja. Wszystko działo się w Sulnowie.
W jakim stanie Herkules trafił w ręce wolontariuszy można zobaczyć tutaj. Uwaga drastyczne sceny!
Początkowo nie wiadomo było czy przeżyje. Dzięki interwencji weterynarza oraz zaangażowaniu wolontariuszy, a także wsparciu ludzi, którzy dostarczyli dla niego pełnowartościową karmę, psiak szybko dochodził do formy.
Tak po 1,5 miesiąca w schronisku opisywali jego stan wolontariusze.
- Sierść odrosła, chłopak lubi spacery, na nasz widok skacze jak mały kangur. Polubił wodę i nauczył się korzystać z basenu. To też dzięki Wam mógł tak szybko dojść do siebie. Dzięki Waszym darom psy mają porządne jedzienie i przysmaki. To podstawa. Odbudował mięśnie dzięki spacerom z nami. Jaki to był dom, który doprowadził psa do takiego stanu (...) Herkules cieszy się życiem jakiego nie miał, choć mieszka w schronisku. Szukamy mu domu. To dobry pies. Nadrabia stracony czas.
14 lipca w Sądzie Rejonowym w Świeciu zapadł wyrok w sprawie Herkulesa.
Jego właściciel został skazany na 6 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych. Do odpracowania ma 20 godzin miesięcznie.
Gminie Świecie mężczyzna musi zapłacić nawiązkę w wysokości 1 tys. zł. na rzecz opieki nad zwierzętami.
To niewysoka kara, biorąc pod uwagę krzywdy jakich doznał pies, ale tak zdecydował sąd. Wyrok jest prawomocny.
- Ten psiak przeszedł długa drogę. Skrajnie zaniedbany przez swoich właścicieli, zjadany żywcem przez mady, z wrośniętą kolczatką. Na spacerach nie potrafił węszyć, ciskał się na auta, kręcił w kółko. Spacer z nim był wyczerpujący - wspomina wolontariuszka Roksana. - Dziś czerpie radość z każdego wyjścia. Po Schronisku biega z zabawkami, kąpie się w basenie. Na spacerze prawie przestał reagować na auta, bo bardziej interesuje go węszenie. Herkules szuka domu, najlepiej z ogrodem, gdzie będzie mógł bawić się swoimi ulubionymi piłkami. Tego brakuje mu do pełni szczęścia - dodaje.
W sprawie adopcji można kontaktować się z wolontariuszką Roksana pod nr tel. 502 280 826
Obecnie psiak czerpie radość z każdego spaceru. Uwielbia taplać się w błocie i biegać z piłkami. Obecnie ma gęstą, zdrową sierść, odzyskał siły i radość życia. Zobaczcie sami tutaj.
Wolontariusze zapraszają również na wspólne spacery z psami.
xxx10:15, 21.08.2023
3 0
ja temu opiekunowi kazała bym nosić kolczatkę przez 6 miesięcy zamiast prac społecznych 10:15, 21.08.2023
EFENDI 10:53, 21.08.2023
2 0
Temu gnojcowi założyć kolczatkę podczas prac ,wyrok to porażka sądu 10:53, 21.08.2023