Wypożyczanie narzędzi to ciekawa i oszczędna opcja, gdy nie chcesz wydawać fortuny na sprzęt, który i tak użyjesz raz. Ale co zrobić, gdy przypadkiem coś uszkodzisz?
No właśnie – koszty naprawy mogą być spore, więc lepiej wiedzieć, na co się piszesz, zanim oddasz sprzęt w częściach. Wbrew pozorom, może nie być tak źle, jak mogłoby się wydawać.
Każda wiarygodna wypożyczalnia narzędzi, zanim wręczy Ci wiertarkę czy piłę, da Ci do podpisania umowę z ewentualnym ubezpieczeniem. Tam znajdziesz wszystko: ile płacisz za dzień wynajmu i – co ważniejsze – co się stanie, jeśli coś się zepsuje.
Czasem to tylko naprawa, ale bywa, że musisz pokryć całą wartość sprzętu. I tak np. uszkodzenie pilarki stołowej może Cię kosztować kilka tysięcy złotych. Brzmi nieprzyjemnie? Właśnie dlatego trzeba uważać i zwracać uwagę na to, co podpisujesz.
Za co mogą zostać naliczone opłaty?
Czytaj umowy i nie podpisuj nic podejrzanego. Dobre wypożyczalnie sprzętu dają w cenie ubezpieczenie, które chroni Cię przed wielkimi kosztami – właśnie z takich usług warto korzystać.
W zależności od oferty wypożyczalni sprzęt może posiadać ubezpieczenie w cenie, dlatego czasem warto wybrać firmę nieco droższą, ale oferującą pełen pakiet serwisu, ubezpieczenia, a nawet z dostawą do klienta.
Załóżmy, że wypożyczyłeś tanią młotowiertarkę, bo chciałeś zrobić remont łazienki. Wszystko spoko, aż tu nagle wiertło się klinuje, sprzęt zaczyna dziwnie brzęczeć, a potem pada.
Okazuje się, że źle korzystałeś z narzędzia i serwis żąda 500 zł za wymianę przekładni. Gdyby było gorzej, zapłaciłbyś nawet 1.200 zł za nową wiertarkę. No i tyle z oszczędności.
Wypożyczanie narzędzi to świetny sposób na zaoszczędzenie pieniędzy, ale pod warunkiem, że obchodzisz się z nimi ostrożnie i wiesz, jakie umowy podpisujesz. Sprawdzaj sprzęt, używaj go z głową i zastanów się nad dodatkowym ubezpieczeniem.
Jak coś się zepsuje, to koszty mogą być większe niż zakup własnego narzędzia. A tego przecież chcesz uniknąć, prawda?