Praca ratownika wodnego wydaje się idealnym połączeniem zarobku i wypoczynku. Czy jednak rzeczywiście tak jest? Ratownicy na otwartych kąpieliskach odpowiadają za bezpieczeństwo nawet kilku tysięcy osób, nierzadko narażając przy tym własne życie. Jak wygląda ich codzienność?
Praca ratownika wydaje się tak lekka, łatwa i przyjemna, że rokrocznie, gdy wiosna na dobre się rozgości, wiele młodych osób wpisuje w wyszukiwarkę hasło: Jak zostać ratownikiem wodnym?
Ich marzenia szybko przegrywają w zetknięciu z rzeczywistością. Okazuje się bowiem, że nie wystarczy wysportowana sylwetka i dobra prezencja. Ratownik musi przejść kurs teoretyczny i praktyczny zakończony egzaminami. Oczywiście musi umieć pływać, mieć zaliczony kurs udzielania pierwszej pomocy i być osobą pełnoletnią.
Czy to wystarczy? Niezupełnie. Praca ratownika nie jest lekka, wymaga odporności na stres, podzielności uwagi, dużej sprawności fizycznej, spostrzegawczości, refleksu i umiejętności przewidywania. Ratownik musi też umieć pracować pod presją czasu i w tłumie gapiów, co nie zawsze bywa proste.
Ratownik wodny czuwa nad bezpieczeństwem osób korzystających z kąpieliska, a jeśli zachodzi taka potrzeba, ratuje z opresji. Jednak jego praca to przede wszystkim zapobieganie, stąd na plażach często słychać ratownicze gwizdki, jeśli ktoś łamie regulamin i np. wypływa poza boje. W razie potrzeby ratownik nadzoruje tworzenie łańcucha życia. Jednak przede wszystkim musi być dobrym obserwatorem, bo wbrew powszechnej opinii tonący nie wzywają pomocy.
Banalne i nieco infantylne pytanie, na które jednak nie ma fajnej odpowiedzi. Trzeba bowiem zdać sobie sprawę z tego, że ratownik pracuje nie tylko przy ładnej pogodzie. Spotkamy go na plaży także wówczas, gdy pada deszcz lub wieje porywisty wiatr. Wywieszenie czerwonej flagi nie zwalnia ratowników z obowiązku trwania na posterunku.
Bywa i tak, że ratując cudze życie, ratownik musi narazić swoje. Dotyczy to szczególnie otwartych akwenów, takich jak wzburzone morze. Jeśli jakiś śmiałek wypłynie mimo zakazu i nie będzie w stanie wrócić, obowiązkiem ratownika jest mu pomóc, nawet gdy warunki każą pozostać na plaży.
Ratownicy szukający pracy sezonowej nie powinni mieć problemu z jej znalezieniem. Rokrocznie bowiem słyszy się o brakach kadrowych nad Bałtykiem.
Wynagrodzenie ratownika to wypadkowa jego umiejętności, stażu zawodowego, stopnia awansu (młodszy ratownik WOPR, starszy ratownik WOPR, ratownik wodny) oraz oferty, jaką jest w stanie złożyć zatrudniająca go jednostka, najczęściej samorządowa. Przeciętne zarobki wahają się w okolicach 4000 zł brutto.
