Przy jajecznicy o wizjach rozwoju miasta, czyli śniadanie prasowe zorganizowane przez Dariusza Woźniaka

Komitety wyborcze w ramach kampanii robią konferencje, wieszają banery, rozmawiają z mieszkańcami i kręcą filmy. Kandydat na burmistrza Dariusz Woźniak zaprosił przedstawicieli lokalnych mediów na śniadanie prasowe, w trakcie którego rozmawialiśmy o wizjach rozwoju miasta. 

Na śniadaniu zorganizowanym w kawiarni M&M przy Dużym Rynku powitał nas Dariusz Woźniak, kandydat na burmistrza Świecia oraz Natalia Łukaszewicz, kandydatka na radną z okręgu wyborczego nr 1 w Świeciu.

Podczas spotkania w lokalu z widokiem na Duży Rynek nie mogło zabraknąć pytania o sposoby na ożywienie tej części miasta. 

— Może organizowanie cyklicznych imprez kulturalnych na rynku — proponował Dariusz Woźniak. 

Kandydat na burmistrza nie ukrywał, że z obecnym burmistrzem mają wiele podobnych punktów i wizji rozwoju miasta. 

— To co nas wyróżnia jako ugrupowanie to fakt, że chcemy bardziej postawić na turystykę i rekreację w mieście, a także odważniej iść w realizację pewnych przedsięwzięć jak, chociażby termomodernizacja budynków komunalnych. Będę naciskał, żeby wprowadzić na początku pilotażowo program mieszkanie za remont, który sprawdził się w innych miastach — podkreślał Dariusz Woźniak. 

Kandydat na włodarza Świecia nie ukrywał, że w budowie bulwarów w Świeciu i kładki do zamku widzi również szansę na rozwój i ożywienie starej części miasta. 

Kandydatka na radną — Natalia Łukaszewicz wspomniała o pomyśle utworzenia Młodzieżowej Rady, która miałaby realny wpływ na to czego chce młodzież, czy potrzebne są im miejsca do spotkań i jak oni wyobrażają sobie ich funkcjonowanie.

— To byłaby też dla nich szansa na wyrażenie swojej opinii, dzielenie się pomysłami i brania odpowiedzialności za swoje czyny — wylicza Łukaszewicz. 

Ugrupowanie ma też propozycje dla seniorów — kawa za 1 zł w lokalach w mieście, które zostaną partnerami programu.

— Bo aktywni seniorzy mniej chorują, dlatego musimy zachęcać ich, żeby wychodzili z domów, spotykali się z innymi — podkreślał Woźniak. 

Poruszyliśmy też temat budowy nad Jeziorem Deczno.

— Uważam, że w urzędzie jest za mało specjalistów ds. budownictwa. Chciałbym tu ściągnąć ludzi fachowców po politechnice, co wiązałoby się z podniesieniem wynagrodzenia na tych stanowiskach, ale jako burmistrz nie miałbym z tym problemu, żeby moja pensja nie była najwyższa w urzędnie tylko trzecia, czwarta czy piąta w kolejności — zapowiada Woźniak.