O pochodzenie i znaczenie zwyczajów związanych z Wielkanocą zapytaliśmy kustosza działu folkloru w Muzeum Etnograficznym w Toruniu - Hannę M. Łopatyńską.
W czasach przedchrześcijańskich z przełomem zimy i wiosny wiązały się liczne zabiegi magiczne: wegetacyjne, hodowlane, miłosne, płodnościowe. Gdy w 325 roku kościół ustanowił, że najważniejsze chrześcijańskie święto doroczne upamiętniające zmartwychwstanie Chrystusa obchodzone będzie w pierwszą niedzielę po pierwszej, wiosennej pełni księżyca (czyli między 22 marca a 25 kwietnia), pogańskie praktyki związane z początkiem nowego roku wegetacyjnego splotły się z obrzędami o charakterze religijnym.
Wiele ze zwyczajów o genezie przedchrześcijańskiej praktykujemy do dziś, nie zdając sobie często sprawy z ich pierwotnego, magicznego znaczenia albo interpretując je tylko zgodnie z religijnym sensem. Warto więc przypomnieć, jak niektóre z symboli Wielkanocy, bez których nie wyobrażamy sobie świąt, łączą religię z magią.
Palmy
Palmy święcone w Niedzielę Palmową upamiętniają uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy. Wierzymy, że te, które przynosimy z kościoła i stawiamy na świątecznym stole mają dobroczynną moc, bo zostały poświęcone. Ale ich pozytywne działanie wynika też z tego, iż wykonano je z roślin, którym od najdawniejszych czasów przypisywano szczególne właściwości. Dlatego w każdej palmie powinny się znaleźć wiecznie zielone listki bukszpanu i wierzbowe gałązki. Zielona gałąź, zwłaszcza wierzby, od wieków była ważnym rekwizytem w praktykach magicznych jako symbol życia, sił witalnych, radości. Podobny sens nadał jej kościół, uznając wierzbę za roślinę „miłującą życie”, symbolizującą zmartwychwstanie i nieśmiertelność duszy. Te wszystkie pozytywne właściwości powodowały, że palmy wykorzystywano w wielu czynnościach, które miały zapobiegać wszelkiemu nieszczęściu. Na Kociewiu, podobnie jak w innych regionach, dla zapewnienia dostatku i urodzaju kropiono nimi dom i obejście, okadzano krowy dymem ze spalonych palm, podkładano je pod pierwszą skibę zaorywanej wiosną ziemi. Palma zatknięta za świętym obrazem chroniła dom przed złem przez cały rok. Połknięcie wierzbowego „kotka” z palmy zapobiegało bólom gardła i głowy, włożenie go do nosa miało leczyć katar.
Jajka
Jajko jako symbol początku świata i każdego istnienia, siły, płodności, miłości i zdrowia czczone było w różnych kulturach od czasów najdawniejszych. Przypisywano mu liczne właściwości magiczne, ochronne, dobroczynne, które potęgowały się w przypadku jajek zabarwionych, zwłaszcza na kolor czerwony. W tradycji chrześcijańskiej jajko stało się symbolem świąt wielkanocnych. Znanych jest wiele legend tłumaczących związek barwnych jajek ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa. Jedna z nich mówi, że Maria Magdalena przyszedłszy do Heroda z prośbą, aby ulitował się nad Jezusem, podarowała mu kilka malowanych jajek. Ta legenda dała początek zwyczajowi, że to dziewczęta malują jajka i najładniejsze ofiarowują swoim chłopcom, aby zyskać ich przychylność. W polskiej tradycji ludowej jajka poświęcone w kościele w Wielką Sobotę używane były w wiosennych obrzędach rolniczych, hodowlanych i w lecznictwie. Ich barwa, zwłaszcza kolor czerwony, wzmagała dobroczynne działanie. Na Kociewiu dominowały kraszanki, czyli jajka jednobarwne lub pisanki ze skromną ornamentyką: kropkami, liniami falistymi, zygzakami, czasem z prostymi motywami kwiatowymi pisanymi roztopionym woskiem za pomocą zaostrzonego drewienka. Jajka gotowano w wodzie zabarwionej oziminą, łupinami cebuli, kawą. Pisankę wkładano do koszyka ze święconką, dzięki czemu wzmagały się jej pozytywne właściwości. W całej Polsce w nie wierzono i dlatego, aby zapewnić urodzaj zakopywano pisanki na polach, w ogrodach, a wydmuszki wieszano na gałęziach drzewek owocowych. By krowy dobrze się chowały toczono im jajka po grzbietach, skorupki dodawano do karmy. Pisankę zakopywano pod węgłem budowanego domu, a podczas pożaru wrzucano w ogień, wierząc, że go ugasi. Jajkami karmiono pasterzy, co miało uchronić trzodę przed czarownicami, wilkami i złodziejami. Dziewczęta, aby zapewnić sobie urodę i powodzenie w miłości, obmywały się w wodzie z naczynia, w którym leżała pisanka.
Woda
Magiczną moc w czasie Wielkanocy ma też woda. Przypisywano jej właściwości oczyszczające, lecznicze i profilaktyczne. Tak jak w przypadku palmy i jajek, jej skuteczność wzmagała się w momencie poświęcenia jej w kościele. Na Kociewiu wodę poświęconą w Wielką Sobotę przechowywano w specjalnych buteleczkach, aby pokropić nią obejście i napełniać kropielniczkę wiszącą przy wejściu do domu. Przed Wielkanocnym śniadaniem gospodarz kropił święconą wodą wszystkie potrawy znajdujące się na stole. O świcie przed wschodem słońca w Wielką Niedzielę obmywano się w stawach i rzekach. Miało to chronić od chorób skóry i oczu, a dziewczętom pomagało zyskać urodę i zdobyć męża. Należało jednak przestrzegać określonych zasad: trzeba nad wodę iść boso, nie oglądać się i z nikim nie rozmawiać. Sądzono, że woda przyniesiona do domu uzdrawia, odmładza, odświeża i odczynia uroki.
Wody nie może zabraknąć w Poniedziałek Wielkanocny, kiedy to najważniejszy jest śmigus-dyngus. Pierwsze informacje o tym zwyczaju pochodzą z XV wieku, są to kościelne zakazy napastowania o jaja i do wody ciągania. W Polsce północnej - na Kociewiu, Kaszubach, w Borach Tucholskich popularny był śmigus zielony, czyli suchy – uderzanie zieloną gałązką. W innych regionach oblewano się nawzajem wodą używając do tego np. wiader i sikawek strażackich. Tu też pojawia się magia - zachowania te nawiązują do pogańskich praktyk mających zapewnić obfitość deszczu, urodzaj, urodę, zdrowie i liczne potomstwo.
HANNA M. ŁOPATYŃSKA, Muzeum Etnograficzne w Toruniu
Zajrzyj też na stronę
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu swiecie24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz