Wracamy do tematu przedsiębiorcy ze Świecia, który skupował bydło od rolników z województwa kujawsko-pomorskiego, pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Mężczyzna usłyszał wczoraj w Prokuraturze Rejonowej w Świeciu 115 zarzutów.
Sprawa dotyczy oszustwa na szkodę rolników, którzy sprzedawali bydło firmie Grupa Agro z Sartowic, zarządzanej przez 43-letniego przedsiębiorcę. Zamiast zapłaty za sprzedane bydło, rolnicy otrzymywali jedynie obietnice i wymówki, co doprowadziło do ogromnych strat finansowych, sięgających łącznie ponad 5 milionów złotych.
Więcej o tym, jak działał przedsiębiorca, pisaliśmy tutaj:
[ZT]27251[/ZT]
— Hodowaliśmy te cielaki, razem z żoną, przed 2 lata. Straciliśmy 22 tys. zł — mówi Marcin Szwarc, poszkodowany rolnik z Lipinek. — To jest jak z dzieckiem: trzeba opiekować się, dbać i karmić przez około dwa lata, zanim urośnie do odpowiedniej wagi, by je sprzedać. Średnio za jedną sztukę można dostać 7-8 tys. zł w skupie. Z czego mamy się teraz utrzymać? Za co kupić cielaki do howu? Mamy rodziny, dzieci... nie wiemy co robić. Pracujemy po to, żeby naszym rodzinom żyło się lepiej, a pan S. nam to zabrał — dodaje.
Poszkodowanych jest prawie 200 gospodarzy. Są tacy, którym firma nie zapłaciła kilku tysięcy złotych. Niektórzy sprzedawali bydło w większych partiach i stracili nawet ćwierć miliona złotych, co w wielu przypadkach stawia ich na skraju bankructwa.
W poniedziałek policja zatrzymała przedsiębiorcę 43-letniego Jacka S. ze Świecia oraz jego syna.
Usłyszał on 115 zarzutów. Według śledczych skupował bydło, choć wiedział, że nie będzie w stanie za nie zapłacić.
— Łączna wartość wyłudzonego od rolników bydła przekracza w tej chwili 5 mln zł — mówił dla Radia PiK prokurator Janusz Borucki.
Jackowi S. grozi kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności, a prokuratura złożyła już wniosek do sądu o tymczasowy areszt.
Syn przedsiębiorcy — Dawid S., który również otworzył firmę skupującą bydło, usłyszał zarzut wyłudzenia około 27 tys. zł.
0 0
Od roku? To tylko kraść