Ostatniej nocy do schroniska dla zwierząt w Sulnówku strażnicy przywieźli trzy kolejne psy. – Nie mamy już ani jednego miejsca – mówi Tomasz Karpiński, wolontariusz schroniska.
Sytuacja powtarza się co roku. Ludzie puszczają luzem psy, żeby się wybiegały, ale już na kilka dni przed Sylwestrem słychać huk petard. A psy boją się wybuchów. Płoszą się, uciekają ile sił w nogach, gubią się i później wałęsają po mieście. Tak samo jest teraz.
Zimą i tak schronisko jest zapełnione, a teraz trafiły do niego psy sylwestrowe. I sytuacja stała się krytyczna.
- Schronisko nie może pomieścić więcej czworonogów – mówi Tomasz Karpiński, wolontariusz ze schroniska w Sulnówku. – A psów aktualnie przebywających w schronisku nie można łączyć, bo są agresywne lub są już połączone – dodaje.
Mimo usilnych próśb, ponawianych co roku przez strażników i wolontariuszy, o zabezpieczenie psów na czas nadchodzącego Sylwestra, wiele osób nic sobie z tego nie robi.
- W związku z powyższym, dbając o bezpieczeństwo psów i wolontariuszy, sięgamy po zapis w Ustawie o Ochronie Zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 roku - art. 11 punkt 3 – mówi Karpiński.
„Zabrania się odławiania zwierząt bezdomnych bez zapewnienia im miejsca w schronisku dla zwierząt, chyba że zwierzę stwarza poważne zagrożenie dla ludzi lub innych zwierząt. Odławianie bezdomnych zwierząt odbywa się wyłącznie na podstawie uchwały rady gminy, o której mowa w art. 11a.”
Psy do adopcji można obejrzeć na profilu Schroniska. Tam też znajdują się dane kontaktowe dla osób zainteresowanych adopcją.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz