Ośmioosobowa rodzina musiała uciekać z płonącego domu. Można pomóc

W sobotę w nocy w płomieniach stanął dom w Wałdowie. Pożar zauważył przypadkowa osoba, która wezwała pomoc. Całe szczęście rodzina z trójką dzieci zdążyła samodzielnie wyjść ze środka i nikomu nic się nie stało.

Dym nad dachem zauważyła przypadkowa osoba około godz. 1 w nocy. 

Na miejsce pojechało siedem zastępów straży pożarnej: OSP Pruszcz, Wałdowo, Brzeźno, Łowin, Łowinek oraz dwie JRG Świecie.

Kiedy pierwsze zastępy dojechały na miejsce znad dachu było już widać języki ognia. 

Na szczęście wszyscy domownicy zdołali uciec z domu. 

Żeby przystąpić do akcji gaśniczej, pogotowie energetyczne musiało odłączyć prąd od budynku.

Strażacy zaczęli gasić pożar i jednocześnie próbowali ratować dobytek rodziny, który został w środku. 

Prawdopodobną przyczyną pożaru była awaria urządzenia grzewczego i płomienie szybko zajęły dach. Druhowie musieli rozebrać sporą część, żeby sprawdzić czy nie ma tam kolejnych zarzewi. 

Wstępnie straty oszacowano na 150 tys. zł, spłonęła część dachu, łazienka oraz kuchnia. 

- Już w sobotę rano byłam na miejscu - informuje Magdalena Jaworska, kierownik GOPS w Pruszczu. - Rodzina zostanie objęta możliwą, najwyższą formą pomocy. To ogromna tragedia, która wydarzyła się w nocy. Rodzina nie może na razie mieszkać w domu, który uległ spaleniu. , Zaoferowaliśmy im tymczasowy lokal zastępczy - świetlicę wiejską, ale woleli zamieszkać u rodziny - dodaje. 

Najtrudniej zawsze jest prosić o pomoc dla siebie, ale rodzina przełamała się i założyła zbiórkę na pomagam.pl.

- Zwracamy się z prośbą o wsparcie na odbudowę i remont domu naszej rodziny. Siedmioosobowa rodzina przeżyła tragedię, do pożaru doszło w nocy, wszyscy zdążyli  uciec z domu, na szczęście nikomu nic się nie stało. Niestety, spłonęła część dachu, łazienka oraz kuchnia, bez których ciężko tam teraz mieszkać. Prosimy z całego serca o pomoc poszkodowanym, nawet niewielka wpłata będzie wiele znaczyć i pozwoli na pokrycie kosztów chociaż wstępnego odremontowania - apelują.

Wrócimy do sprawy.