Funkcjonariusz świeckiej drogówki zauważył na ulicy małą dziewczynkę. Zatrzymał się, aby jej pomóc. Okazało się, że niezauważona wyszła z domu.
W ubiegły poniedziałek sierżant sztabowy Marcin Ignatowski pełniąc służbę patrolował ulice Świecia. Około godziny piętnastej na Wojska Polskiego w centrum miasta zobaczył małą dziewczynką. Zaniepokoił się. Była sama, bez kurtki i butów na głównej ulicy w centrum miasta w czasie największego natężenia ruchu. Dziewczynka biegła chodnikiem.
- W pewnym momencie chciała wejść na jezdnię wprost przed nadjeżdżający samochód. Policjant zatrzymał ruch na ulicy i podbiegł do dziewczynki. Była zziębnięta i przestraszona. Udało się zapobiec tragedii - relacjonuje Marcin Ignatowski.
Po kilkunastu minutach zgłosiła się do niego jej matka. Kobieta twierdziła, że nie zauważyła, kiedy córka oddaliła się z domu. Wyszła jej szukać. O tym, że dziewczynkę uratował policjant dowiedziała się od przechodniów.
Funkcjonariusz pouczył ją o obowiązku sprawowania odpowiedniego, odpowiedzialnego nadzoru nad dzieckiem i przekazał trzylatkę matce.
[ZT]10195[/ZT]
[ZT]10187[/ZT]
świeciak12:01, 21.10.2020
0 0
Brawo dla tego pana. Przy okazji aż dziw bierze, że wcześniej nikt nie zareagował, a przecież przechodzili tamtędy dorośli. 12:01, 21.10.2020