Wczoraj ogromny niepokój wśród mieszkańców gminy Osie wywołała ilość służb, która pojawiła się we wsi Radańska, koło Osia. Bya policja, pogotowie, straż pożarna i jednostka chemiczna.
Największe poruszenie wzbudził jednak moment, gdy nad miejscowością pojawił się amerykański śmigłowiec Black Hawk, a z jego pokładu – niczym w scenie z filmu akcji – po linach zsunęli się uzbrojeni funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji.
Początkowo ani policja, ani lokalne służby nie udzielały żadnych informacji o prowadzonych działaniach. Dopiero później rzecznik CBŚP, kom. Krzysztof Wrześniowski, potwierdził w rozmowie z PAP, że akcja dotyczyła zwalczania przestępczości narkotykowej.
– Szczegóły operacji będą znane po jej zakończeniu. Ze względów bezpieczeństwa nie możemy podać informacji o użytych siłach i środkach – zaznaczył rzecznik.
Mieszkańców zaniepokoiły także dźwięki dobiegające z miejsca akcji. Wielu z nich sądziło, że doszło do wymiany ognia.
Jak wyjaśniło CBŚP, w akcji faktycznie użyto granatów hukowych, które mogły brzmieć jak wystrzały, jednak nie użyto broni palnej. W działaniach uczestniczyły śmigłowce – Black Hawk i Bell.
Widok ciężko uzbrojonych funkcjonariuszy desantujących się ze śmigłowca zrobił ogromne wrażenie na mieszkańcach.
– To wyglądało jak w najlepszym filmie sensacyjnym – opowiadali świadkowie.
Do sprawy wrócimy.
fot. CBSP
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz