W ostatnich dniach głośno zrobiło się o zamku w Świeciu. Prasa chciała cofnąć historię i opisała, że powstał jeszcze zanim do Polski wkroczyli Krzyżacy. Tak oczywiście nie było. Porozmawialiśmy z archeologiem, który pracował przy wykopach, by ustalić fakty.
Przypomnijmy, że archeolodzy prowadzili prace wyłącznie w zakresie koniecznym podczas modernizacji zabytku.
Podczas prac na dziedzińcu odkryli fundamenty murów brakujących skrzydeł wraz z przejazdem bramnym.
[ZT]16731[/ZT]
Jednak dużo bardziej spektakularne były odkrycia, których dokonano na obecnym campingu.
— Podczas badań na krzyżackim przedzamczu, gdzie obecnie mieści się kemping, w dwóch najgłębszych wykopach odkryliśmy pozostałości po drewnianej zabudowie — przyznaje Robert Grochowski, archeolog z Pracowni Archeologicznej „Imladris'” w Bydgoszczy. — Z obydwu miejsc pobraliśmy próbki do badań C14 (datowanie radiowęglowe). Z pierwszej próbki, która została pobrana z miejsca przepalonego wału drewniano-ziemnego otrzymaliśmy przedział czasowy (z prawdopodobieństwem 91,5%), który na konwencjonalnej skali czasu obejmuje okres od 2. połowy XII wieku i zahacza o początek XIV wieku, czyli na czasy zdobycia grodu przez Krzyżaków. Niestety, z jednej próbki nie da się uzyskać bardziej precyzyjnej chronologii — dodaje.
Gród w Świeciu Świętopełka II Wielkiego i jego syna Mściwoja II jako ostatni został zdobyty w 1309 roku. Odkrycie archeologów świadczy o tym, że został spalony.
Do tej pory historycy przypuszczali, że gród świecki był zlokalizowany na wysoczyźnie w okolicach Klasztorka lub na terenie Szpitala Psychiatrycznego.
W drugim wykopie było jeszcze bardziej zaskakujące znalezisko.
— W niewielkim sondażu odkryliśmy tu fragment drewnianej konstrukcji, sklasyfikowany jako obiekt archeologiczny nr 22. Mówiąc bardziej obrazowo, był to fragment utwardzenia z drewnianych półokrąglaków. Badania radiowęglowe wykazały datę 950 BP +- 30. Po kalibracji (z prawdopodobieństwem 95,1%), na konwencjonalnej skali czasu obejmuje to okres od 1028 do 1162 r. To przynajmniej 50 lat wcześniej niż pierwsze wzmianki o Świeciu. Pamiętajmy wszakże, że jedna próbka to zdecydowanie za mało do wyciągania wiążących wniosków — podkreśla Grochowski.
Pierwsze pisemne wzmianki o Świeciu pochodzą z 1198 r., gdy było ono stolicą księstwa pomorskiego, na czele którego stał Grzymisław, a po nim ród Świętopełka Wielkiego i Mściwoja.
— Na tę chwilę zbyt mało wiemy, żeby określić czym ten obiekt był. Mogła to być chałupa rybaka, który na brzegu Wisły zbudował lokum lub zabudowa
istniejąca tu przed budową grodu, czy też ciąg komunikacyjny w postaci wymoszczonej drewnem ulicy, a może zabudowa wewnątrz majdanu pierwszej fazy grodu w Świeciu. Tego nie wiemy, a archeolog nie może fantazjować — zauważa Grochowski.
Ta jedna próbka rozbudziła zainteresowanie i zapał do kolejnych badań.
Na to potrzebne są jednak duże środki finansowe.
Gród Świętopełka, którego lokalizacja nigdy wcześniej nie została dokładnie określona, jest największą rewelacją tych badań.
— Co było wcześniej, jest dla nas archeologów na obecnym etapie badań nieznane — podkreśla Robert Grochowski. — Konieczne są dalsze prace, poszerzenie wykopów, zwiększenie ilości próbek, a tym samym skonkretyzowanie dat. Niezwykle cenne byłoby pozyskanie drewna do badań dendrochronologicznych, co w sprzyjających okolicznościach umożliwia uzyskanie nawet daty rocznej — wyjaśnia.
— Prawdopodobnie poznaliśmy lokalizację nie tylko tak długo poszukiwanego przez archeologów Grodu Świętopełka, ale także wcześniejszej osady — nie ukrywa nadziei Paweł Knapik, wiceburmistrz Świecia. — Już widzę oczami wyobraźni jaki daje to potencjał. Świecie zyskuje kolejny mocny argument, aby rozwijać swoje działania w turystyce. To niezwykłe odkrycie przyciągnie uwagę zarówno badaczy, jak i turystów, chcących zgłębić tajemnice przeszłości. Potrzebujemy kontynuacji badań! — podkreśla.
Archeolodzy chcą opowiedzieć o wszystkich odkryciach mieszkańcom.
— Chcemy opracować szczegółowo te materiały i przedstawić mieszkańcom, a jeszcze lepiej, gdyby udało się to połączyć z wystawą zabytków ruchomych wyciągniętych przez nas z ziemi. Opracowanie chcemy zakończyć do końca roku — mówi Beata Świątkiewicz-Siekierska. — Marzy nam się również wydanie publikacji na ten temat. W mojej wieloletniej karierze to jedno ze wspanialszych odkryć i przełom dla historii miasta — dodaje.
Co jeszcze archeolodzy wyciągnęli z ziemi:
fot. FB Sebastian Glaziński, radny Rady Miejskiej w Świeciu
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu swiecie24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz