Rodzice i 17-letnia Kinga z Jeżewa od kilku miesięcy szukali diagnozy. Nastolatka uskarżała się na ból w biodrze. Niestety w marcu otrzymali najgorszą wiadomość, a ich życie przewróciło się do góry nogami.
Kinga od dłuższego czasu narzekała na ból w kości biodrowej, który promieniował na całą nogę. Hipotezy lekarzy były różne – podejrzewali między innymi rwę kulszową.
Rezonans magnetyczny wykazał obecność guza, a operacja wycięcia zmiany odbyła się na początku tego roku w Poznaniu. Do momentu otrzymania wyników badania histopatologicznego specjaliści byli przekonani, że w biodrze córki rozwinął się tylko niezłośliwy guz. Niestety, prawda okazała się zupełnie inna…
W związku z niepokojącymi wynikami lekarze wysłali nas do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie, a tam trafiliśmy na oddział onkologiczny i otrzymaliśmy ostateczną, przerażającą diagnozę – mięsak Ewinga, czyli złośliwy nowotwór kości!
— Za nami pierwszy cykl chemii czerwonej, a przed nami wielka niewiadoma, co do dalszego planu leczenia. Obecnie ze strachem czekamy na wyniki badania PET... — przyznają zrozpaczeni rodzice Magdalena i Przemysław Szklanowscy.
Kinga musi odłożyć na bok wszystkie swoje plany – naukę do matury, kurs na prawo jazdy, podjęcie pierwszej pracy, życie towarzyskie!
— Córka bardzo ciężko znosi leczenie. Jest wycieńczona mocną chemią i nie może pogodzić się z utratą swojej największej dumy – przepięknych długich włosów — mówią rodzice.
— Już teraz przerażają nas koszty związane z dojazdami do Warszawy (ponad 300 km), a wiemy, że to dopiero początek… Czekają nas nieprzewidziane wydatki na leczenie i rehabilitację. Prosimy z całego serca o wsparcie w tej trudnej dla nas sytuacji. Zrobimy wszystko, by uratować życie Kingi i potrzebujemy Waszej pomocy — Magdalena i Przemysław Szklanowscy.
Rodzinie można pomóc wpłacając dowolną kwotę na Fundację Siepomaga.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz