Czy oddawanie krwi boli? Jakie warunki trzeba spełnić, żeby móc oddać krew? Co się za to dostaje? Czy można zarobić? Na te i na inne pytania znajdziecie odpowiedź w naszym reportażu.
Ostatni raz oddawałem krew kilka lat temu w Toruniu. Wrażenia fatalne: ciemna sala bez okna, duszno, sprzęt wyglądający na stary i zniszczony. Pielęgniarka źle mi się wbiła w żyłę – bolało i zaczęła sikać krew. Miałem uraz - myślałem, że wszędzie jest podobnie, więc od tamtego czasu zupełnie nie po drodze było mi z krwiodawstwem. Sytuacja się zmieniła gdy przygotowywałem ten artykuł. Napisała do naszej redakcji pani z Bydgoskiego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z prośbą o pomoc w promocji krwiodawstwa – szczególnie teraz, w wakacje, gdy krwi najbardziej brakuje. Postanowiliśmy pomóc.
Wybrałem się więc w poniedziałek na ul. Wojska Polskiego 173 żeby zrobić zdjęcia i porozmawiać. Ze zdziwieniem zobaczyłem, że miejsce poboru krwi jest diametralnie różne od tego w Toruniu. Jasne, z otwartymi oknami, nowoczesnym sprzętem i przesympatycznymi paniami pielęgniarkami. Co ciekawe, w środku było bardzo dużo osób, jak się okazało tak jest co poniedziałek – zawsze około 30 osób oddaje w Świeciu krew.
Jedną z nich był pan Krzysztof.
- Zacząłem oddawać krew w 2003 roku, zbierali wtedy krew chyba dla jakiegoś żołnierza, więc razem z kolegami z pracy postanowiliśmy pomóc – wspomina pan Krzysztof, który oddał już ponad 10 litrów krwi. – Potem miałem kilka lat przerwy i od 2012 roku staram się już regularnie tu przychodzić. Dlaczego to robię? Nie wiem, po prostu chcę komuś pomóc – dodaje.
Warto się odważyć
Postanowiłem, że mimo niechęci i ciągle żywych wspomnień i ja komuś pomogę. Przygotowałem dowód osobisty, wypełniłem dwa formularze i po 20 minutach siedziałem już na stanowisku poboru krwi. Byłem zdenerwowany. Pani pielęgniarka wbiła się celnie i bezboleśnie w żyłę i po około 5 minutach było po wszystkim. 450 ml krwi oddane. Przeżyłem. Mam też postanowienie, że za dwa miesiące – czyli najwcześniej jak to możliwe – znów się wybiorę.
Decydując się na oddanie krwi należy zarezerwować sobie około jednej godziny i zabrać ze sobą dowód osobisty. Warto się do tego odpowiednio przygotować tzn. dobrze się nawodnić i zjeść lekkie śniadanie. Ja oczywiście o tym zapomniałem i musiałem pić wodę przed i w trakcie pobrania. Samo oddanie krwi nie boli i nie stanowi żadnego ryzyka dla zdrowego organizmu.
Słodkości i gadżety
Miłym dodatkiem do poczucia satysfakcji z pomocy potrzebującym i pokonania własnych ograniczeń były słodkości, jakie dostaje każdy krwiodawca – czekolady, wafelek i sok. Dodatkowo dwa plastikowe opakowania na żywność – nie mam pojęcia czemu to rozdają? W czasie rejestracji dołączyłem też do programu lojalnościowego – zbieranie kropelek-pieczątek – później można je wymienić na gadżety – kubki, etui na telefon, wizytownik itp. Dodatkowo każdemu krwiodawcy przysługuje dzień wolny od pracy.
Aby móc oddać krew należy:
- być pełnoletnim, jednak nie mieć ukończonego 65 roku życia
- ważyć min. 50 kg
- być zdrowym.
W Świeciu można oddać w budynku byłego Starostwa Powiatowego przy ul. Wojska Polskiego 173. Pracownicy czekają na chętnych w każdy poniedziałek w godz. 8-12. Jak zapewniła pani z rejestracji – nawet jeśli ktoś przyjdzie o 11:59 to będzie przyjęty.
Dlaczego krwiodawstwo jest takie ważne?
Krew jest lekiem, którego nie można niczym zastąpić, jest podawana w sytuacjach zagrożenia życia m.in. poszkodowanym w wypadkach komunikacyjnych, w trakcie skomplikowanych operacji i zabiegów chirurgicznych, chorym cierpiącym na nowotwory, hemofilię, a także kobietom, które utraciły dużo krwi trakcie porodu. Krwi nie można wyprodukować sztucznie. Jedynym jej źródłem jest zdrowy człowiek – honorowy krwiodawca, który poświęca godzinę swojego czasu, aby oddać krew i dzięki temu dać komuś szanse na zdrowie i życie.
Wakacje są najtrudniejszym okresem dla Służby Krwi, kiedy dawców zgłasza się znacznie mniej, natomiast zapotrzebowanie ze strony szpitali na krew często rośnie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz