Zamknij

Na co pomagają bańki ogniowe? Medycyna ludowa a współczesność

13:27, 10.10.2020 Aktualizacja: 14:03, 10.10.2020
Skomentuj

Nasze babcie czy prababcie stawiały bańki gdy ktoś z domowników był przeziębiony, miał kaszel, astmę czy zapalenie płuc. Współczesna medycyna nie tylko potwierdza skuteczność tej metody, ale też wskazuje na dobroczynne skutki terapii bańkami w innych dolegliwościach, np. związanych z narządem ruchu.

O skuteczności baniek ogniowych w powyższych dolegliwościach nie trzeba specjalnie przekonywać. Jest to metoda w dalszym ciągu bardzo dobra jako świetne uzupełnienie leczenia konwencjonalnego czy nawet jako metoda wspomagająca.

Specjalizuję się przede wszystkim w terapiach kręgosłupa i stawów, dlatego podzielę się informacjami na temat zastosowania tej metody w mojej dziedzinie, czyli w dolegliwościach związanych z naszym aparatem narządu ruchu.

Czy bańki są skuteczne przy problemach ze stawami, rwie kulszowej, ZZSK, RZS, dolegliwościach bólowych związanych ze zwyrodnieniami, skrzywieniach kręgosłupa, napięciowych bólach głowy czy nawet po urazach sportowych? OCZYWIŚCIE! Ich działanie często potrafi zdziałać cuda i znacznie poprawić funkcjonowania stawu i komfort życia.

Podzielę się z Państwem tym jak można zastosować bańki we własnym domu. Jak wiadomo terminy do lekarzy specjalistów są często odległe, a sposoby pomocy w zmniejszeniu bólu często ograniczają się do przypisania leków przeciwbólowych, które nierzadko okazują się nieskuteczne! Opiszę jak dana metoda działa na nasz organizm pod kątem mięśniowym i stawowym oraz zaproponuję terapię domową „na własną rękę”.

 

Jak ta metoda stawiania baniek działa z medycznego punktu widzenia?

  • daje efekt rozluźnienia napiętych mięśni, a także nadaje im miękkość, jędrność i wpływa na lepsze nawodnienie
  • stymuluje ukrwienie mięśni
  • usuwa zbędne produkty metabolizmu z danego obszaru
  • wspomaga odprowadzanie toksyn
  • wspomaga odprowadzanie limfy
  • zmniejsza ucisk tkanki na nerw, co prowadzi do poprawy przewodnictwa nerwowego
  • „rozkleja” posklejane tkanki powięziowe
  • wspomaga odżywienie mięśni
  • stymuluje proprioceptory, które wpływają na napięcie mięśni, reagując odprężeniem
  • wspomaga usuwanie zalegającej limfy przyspieszając rekonwalescencję
  • reguluje temperaturę ciała i temperaturę miejscową poprzez wydobywanie ciepła z tkanek i rozszerzenie naczyń krwionośnych
  • przyspiesza odbudowę mięśni
  • łagodzi stany zapalne, nawet w stanach ostrych poprzez rozszerzenie naczyń krwionośnych, w trakcie których dochodzi do przemieszczenia się stanu zapalnego do wyższych, powierzchownych naczyń limfatycznych
  • zwiększa ruchomość w stawach poprzez lepsze nawodnienie w tkankach uraz poprzez uniesienie zbyt napiętych tkanek, które mogą być odpowiedzialne za ograniczoną ruchomość
  • zwiększa ogólną elastyczność stawu zapewniając ich lepszą funkcjonalność

         

UWAGA!

Bańki zasysają płyny do słabo nawodnionych, zastałych, sztywnych i objętych stanem zapalnym przestrzeni tkankowych. Płyny te zbierane są z przestrzeni międzykomórkowych i z lepiej uwodnionych okolicznych tkanek, wyrównując tym samym poziom wody. Proces ten prowadzi do zwiększonego zapotrzebowania organizmu na wodę, a więc należy pamiętać, by w trakcie terapii bańkami spożywać odpowiednią ilość płynów.

ZASTOSOWANIE DOMOWE

W przypadku tradycyjnych szklanych baniek ogniowych zalecam wykonanie zabiegu przez osobę doświadczoną lub przez odpowiedniego specjalistę stosującego daną metodę. Nieumiejętne wykonanie zabiegu może spowodować oparzenia i uszkodzenia skóry!

Alternatywą, według mnie do zastosowania beż żadnych obaw w domu są bańki chińskie gumowe, do nabycia powszechnie w internecie. Zasada jest ta sama. Na posmarowanej oliwką części ciała stawiamy banieczkę by uzyskać efekt „zassania”. Skuteczność baniek alternatywnych jest według mnie niższa, lecz także pomocna. Efekt będzie słabszy lecz nie jest powiedziane, że go nie będzie, bo również może miło zaskoczyć. Ewentualnie można się pokusić o bańki plastikowe zaciągane za pomocą tłoczka. Tutaj należy być ostrożnym by nie zastosować zbyt dużej siły „ssania”.

NA ZAKOŃCZENIE.

Babcie zawsze mówiły: „Po bańkach połóż się do łóżka na 3 dni i nie wychodź z domu! Baniek nie wolno przewiać!” Odpowiadam: JEST TO MIT.
Dlaczego tak mówiono?
Przede wszystkim mówiono tak na naszych terenach i w Europie w XIX i XX wieku, natomiast historia baniek sięga czasów starożytnych. Stawianie baniek opisywano już w starożytnym Egipcie w 1550 r. p.n.e!

Należy powrócić do pytania „na co stawiano bańki”. Ano stawiano między innymi na zapalenie płuc. Czy z zapaleniem płuc można biegać na dworzu w jesiennie wietrzne wieczory? ABSOLUTNIE NIE! Może to grozić poważnym zagrożeniem zdrowia bądź życia pacjenta! Do dzisiejszych czasów zalecane jest wypoczywać w łóżku w przypadku poważniejszych problemów dróg oddechowych czy przeziębień. Tak więc nie ze względu na stawianie baniek zakazywano opuszczania domu lecz ze względu na to, na co te bańki stawiane były!

Tak bardziej humorystycznie: Bańki robią siniaka. Jak uderzymy się w kolano to również pojawią się siniak. Czy po uderzeniu się w kolano nie wolno przewiać siniaka? No właśnie.

Jedyne zalecenia z tym związane to owszem, zalecam pacjentom przez 2 godziny cieplej się ubrać czy nawet ograniczyć wysiłek przez ten czas, ponieważ dochodzi zwiększonego ukrwienia i nieznacznego zwiększenia temperatury ciała. Po tym czasie stan ulega unormowaniu.

KAMIL RZĄDKOWSKI, fizjoterapeuta, chiropraktyk, specjalista ds. Medycyny Niekonwencjonalnej
Profil gabinetu rehabilitacji na FB: Gabinet-Rehabilitacji-Świecie

[ZT]10151[/ZT]

 

(Materiał partnera)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%