Zamknij

Kult pieniądza - być znaczy mieć. Przeczytaj i komentuj nowy felieton Moniki Mrozińskiej

05:57, 02.05.2018 K.N Aktualizacja: 22:30, 06.05.2018
Skomentuj

Każdy z nas od zawsze ma swoje potrzeby, związane choćby z zaspokajaniem głodu i pragnienia. Wiadomo nie od dziś, że aby  kupić jakiekolwiek rzeczy, potrzebne nam do życia, musimy za nie zapłacić. Dzisiejszy świat nie różni się od przeszłych wieków. Od pamiętnych czasów ważną rolę odgrywają pieniądze.

To właśnie one kreują światopogląd i podejście do drugiego człowieka. Wystarczy rozejrzeć się dookoła by dostrzec, jak ważną mają wartość nie tylko dziś ale także  miały na przełomach różnych epok. Człowiek bez pieniędzy był zaliczany do gorszej kategorii. Dobrze obrazują to niektóre teksty pozytywizmu, ale również innych epok, chociażby „Lalka” Prusa czy też mało komu znane „Humoreski z teki Worszyły” Sienkiewicza. To tylko przykłady tekstów, które pokazują jak ogromny wpływ  na pozycję społeczną ma sytuacja finansowa. To właśnie pieniądze powodują, że osoba jest szanowana przez innych.  Tym samym staje się bardziej atrakcyjna dla płci przeciwnej. Podobnie jest także dziś.

W internecie jest cała masa filmików pt. Mój wymarzony partner. W tym całym steku bzdur są podane cechy płci przeciwnej.  A jak wiadomo w rzeczywistości nikt nie jest idealny. Kobiety często wymieniają prócz cech charakteru i wyglądu właśnie pieniądze. Tym samym pokazują, że nie zależy im na prawdziwym, prostym i skromnym uczuciu, ale na komforcie materialnym. Podobnie czynią również mężczyźni, ale nie ukrywam, że obserwując dzisiejszy świat tą słabość do komfortu finansowego bez nakładu pracy obserwuję  właśnie u kobiet. I to jest przykre.

Ludzie oceniają wszystko na każdym kroku. Ale nie ma co się dziwić, ponieważ taka jest nasza struktura biologiczna. Przesadą jednak jest ocenianie bliźniego przez pryzmat pieniędzy i statusu społecznego. To jest chore i niestety często zauważalne. Dlaczego dochodzi do tylu zabójstw czy zaburzeń umysłowych wśród młodych ludzi? Nie jest tajemnicą że dzieci też patrzą na siebie przez pryzmat statusu społecznego rodziny. Ostatnio byłam świadkiem jak dwoje chłopców kłóciło się kto ma więcej pieniędzy. Rozumiecie: KTO MA WIĘCEJ! Patrząc tak na nich, aż strach pomyśleć jaki będą mieli stosunek w dorosłym życiu do ludzi skromniej żyjących.  Dzieci porównują kto ma lepsze ciuchy, lepsze zabawki czy telefon, wyśmiewając przy tym innych. Przez takie wyśmiewanie dzieci z biedniejszych rodzin "mali bogacze" chcą się wpasować w grupę elit i być częścią układanki dającej stabilizację wśród rówieśników.

Można powiedzieć, że pieniądze dają sławę. Nie mając pieniędzy jesteś nikim. Wiadomo, ważne jest też dobre pierwsze wrażenie, ale ono niestety poniekąd wiąże się z pieniędzmi. Większość z nas posiada jakby rentgen w oczach i jest w stanie ocenić czy dana rzecz jest trendy. Toteż większość z nas nie podejdzie do mężczyzny z zarostem w rozciągniętym swetrze. Może wiąże się to z niepewnością,  a może ze strachem. Jednak nie ukrywajmy tego, że większość osób nie odezwie się do niego, ponieważ jego wygląd wskazuje na jego sytuację materialną. Patrząc na takiego mężczyznę większość z nas pewnie pomyśli, że to pijaczyna, który chce wyłudzić  dwa złote na piwo. Nic bardziej mylnego, rzeczywistość może okazać się zupełnym przeciwieństwem naszych myśli. Gdyby jednak zmienić tylko wgląd tego mężczyzny, np. ubrać go w "markowe" rzeczy nasze spojrzenie na niego byłoby zupełnie inne. I to jest przykre, że dzisiejsze postrzeganie drugiego człowieka wiąże się z jego sytuacją finansową.

My jako naród jesteśmy postrzegani jako tolerancyjni, gościnni i pomocni. Jako jednostki w większości jesteśmy niestety hipokrytami i egoistycznymi typami, którzy w swojej podświadomości mają zgubny system klasyfikowania innych, nie zważając na osobowość i otoczkę środowiskową drugiego człowieka.

(K.N)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

Robert BocianRobert Bocian

8 0

Nie ma co uogólniać... Ale tekst dobry :) 22:14, 02.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

AdamAdam

6 0

https://www.youtube.com/watch?v=PqbwtxE3I3Y

13:32, 19.05.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MaxMax

2 0

Dobre zobrazowanie powyższego felietonu ;-) 11:29, 15.06.2018


AdamAdam

5 0

https://www.youtube.com/watch?v=PqbwtxE3I3Y

13:38, 19.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PoszukiwaczPoszukiwacz

0 0

Zgodzę się w wielu kwestiach, najbardziej martwi mnie to, że w chwili próby mało kto wyjdzie ze stada, żeby nie stratować tej słabszej cząstki i stanąć w jej obronie. Niestety, często interes jest ponad wszystko, a cel uświęca środki. Możemy wierzyć, że my jesteśmy inni, lepsi od tej "hołoty" ze stada, ale tak naprawdę utwierdzamy się tylko w naszej własnej pysze. Często nikt nie potrafi spojrzeć na siebie w lustrze. A prawda jest taka, że każdy z nas jest trybikiem, który jest napędzany i który napędza inne trybiki. To jak na nas zadziałano, odbija się na tym jak zadziałamy na innych. Możemy przekazać ból lub okazać wsparcie. Możemy zanegować nasze własne doświadczenia lub jej modyfikować przy ich dalszym przekazywaniu. Najbardziej boli mnie kilka faktów. To, że żyjemy w wiecznej iluzji. To, że zapominamy, że wiedza powinna służyć rozwojowi, że wszelkie narzędzia stworzone na przestrzeni tylu lat powinny służyć wszystkim. Niestety każde odkrycie, każda idea jest skomercjalizowana, przejmowana i podciągnięte pod tą fikcję jaką jest pieniądz, władza. Pytanie, czy w naszych ludzkich skłonnościach, jest szansa na napisanie innej historii niż ta powtarzająca się? Możemy się oszukiwać na wielu płaszczyznach, niezależnie od naszego położenia, tratować się i niszczyć dzieło innych. Pytanie czy może jednak damy radę zerwać z naszą destrukcyjną stroną i wykorzystać jej siłę w czymś twórczym, w czymś z pożytkiem dla wszystkich bez wyjątku. 21:44, 07.09.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PoszukiwaczPoszukiwacz

0 0

Nieraz w chwili próby pokazujemy swe mroczne oblicze, obojętność, często stajemy w sytuacjach skazanych odgórnie na porażkę, możemy być agresorami, ofiarami, możemy wykorzystywać czyjeś potknięcia. Nigdy nie patrzymy na siebie. Szukamy mechanizmów, schematów jak wygrać życie, najczęściej kosztem innych, każdy z nas próbuje innych przechytrzyć. Nie wiem co musiałoby się stać, żeby świat zmienił się na lepsze, jeżeli w nieskończoność będziemy sobie wzajemnie podcinać nogi, wykorzystywać innych... Pozostaje mi wierzyć, że kiedyś będzie to możliwe i wszyscy ludzie przejrzą kiedyś na oczy.... 21:56, 07.09.2021


0%