Usługą DDD, której popularność regularnie rośnie, jest bez wątpienia odpluskwianie. Warszawa, Kraków, Wrocław – ostatnimi czasy w każdym większym polskim mieście specjaliści od usuwania pluskiew przyjmują mnóstwo zgłoszeń. I chociaż na skutek ograniczonych wyjazdów do obcych krajów i ogólnych problemów z podróżami populacja pluskiew nie rozrasta się tak szybko, jak jeszcze kilka lat temu, tak daleko nam do wyeliminowania tego pasożyta z naszego najbliższego otoczenia.
To, że usługa odpluskwiania w Warszawie, Krakowie czy Trójmieście jest coraz częściej zamawiana, nie oznacza, że nagle mieszkańcy polskich miast przestali dbać o siebie i o porządek w swoich mieszkaniach. Tak naprawdę higiena osobista (lub jej brak) nie mają żadnego znaczenia w kontekście obecności tych owadów w naszych domach. Miejsce zamieszkania także nie gra żadnej roli. I chociaż coraz więcej osób jest tego świadome, tak wciąż można spotkać się z opinią, że za obecność pluskiew w naszych łóżkach odpowiada bliżej niezidentyfikowany „brud”.
Jest to oczywiście błędne myślenie.
Owszem, zdarzają się gatunki owadów, które zdecydowanie lepiej odnajdują się w miejscach o niskim standardzie higienicznym. Pluskwy jednak nie należą do tego rodzaju pasożytów. Jedyną korzyścią, jaką te insekty mogą czerpać z ogólnego nieporządku, jest fakt, że w rzadko sprzątanych miejscach trudniej je znaleźć. Problem polega na tym, że nawet gdybyśmy nie znaleźli żadnych dorosłych osobników, to natychmiast zauważymy ich obecność w postaci ugryzień na ciele oraz śladów krwi na pościeli. Poza tym jeżeli okaże się, że mamy pluskwy w domu, to w zasadzie pewne jest, że są w łóżku lub jego najbliższym sąsiedztwie – pod parapetami lub listwami przypodłogowymi, za tapetami, w fotelu itp. Innymi słowy pluskwy są wszędzie tam, gdzie w nocy znajduje się ich żywiciel. Raczej niemożliwe jest, żeby na przykład co noc przemieszczały się z innego pomieszczenia na miejsce żerowania – czyli do łóżka lub w pobliże materaca żywiciela.
Pluskwy to definicyjny wręcz przykład zwierzęcia, które jest typowym „pasażerem na gapę”. Trafiają do naszych domów i mieszkań z podróży – zarówno tych urlopowych, do obcych krajów, jak i lokalnych – na przykład pociągiem, autobusem czy tramwajem. Zazwyczaj przewozimy je w bagażu lub przenosimy na ubraniach. Zdarza się także, że trafiają do nas z mieszkania sąsiada lub sąsiednich pomieszczeń. Warto o tym pamiętać, ponieważ jeżeli mamy pluskwy i nic z tym nie robimy, a mieszkamy w budynku wielorodzinnym, to bardzo prawdopodobne, że w końcu znajdą się one także u naszych sąsiadów.
Pluskwy są bardzo żywotne – to naprawdę trudny przeciwnik do pokonania. W skrajnych przypadkach, jeżeli kolonia tych owadów jest po prostu zbyt liczna, zdziera się tapety, listwy przypodłogowe, a zainfekowane meble zwyczajnie wyrzuca. Dlatego jeżeli tylko zauważycie jakiekolwiek ślady tych pasożytów, zalecamy natychmiastowy kontakt z profesjonalistami od kompleksowej dezynsekcji. Znajdziecie takich w PSG Polska – warszawskiej firmie, która działa na terenie całego kraju.
