Skoro zdecydowaliśmy, że mimo już istniejącego zadłużenia, nadal potrzebujemy zastrzyku gotówki – może warto skorzystać z oferty firmy pozabankowej? Zwłaszcza jeśli dodatkowe zobowiązanie nie musi być duże, za to jest bardzo pilne. Popularne chwilówki czy inne drobne pożyczki mają z punktu widzenia naszej sytuacji istotne zalety. Firma przeważnie nie zwraca uwagi na naszą sytuację w BIK – to duży plus. Podobnie jak nie wymaga posiadania konta bankowego. Nie musimy wykupywać ubezpieczenia ani innych dodatkowych usług, które wymusiłby na nas bank. W wielu wypadkach nie musimy nawet wychodzić z domu – pożyczkę można zaciągnąć przez Internet. Pieniądze wypłacane są bardzo szybko i w gotówce, bez pytania o cel ich pożyczania.
Niestety, takie rozwiązanie warto dokładnie przemyśleć. Pieniądze uzyskamy szybko, ale na znacznie wyższe oprocentowanie niż w banku. Różnica sięga nawet rzędu kilkudziesięciu punktów procentowych. Chwilówka może pomóc w doraźnych problemach z brakiem gotówki. Jednak ją także trzeba będzie oddać. I to w kwocie zauważalnie wyższej niż tą, którą pobraliśmy. Firma pozabankowa co prawda chętnie udzieli kolejnej pożyczki na spłatę dotychczasowej. Stąd jednak prosta droga do wpadnięcia w spiralę zadłużenia.
Bywa jednak, że potrzebujemy większego zastrzyku gotówki, którego nie da nam chwilówka. Teoretycznie udzielenie przez bank kolejnego kredytu, gdy już jeden mamy zaciągnięty, nie jest wykluczone. To, co prawda, zależy od danego banku i jego aktualnej polityki kredytowej. Praktyka jednak pokazuje, że jeśli nasza zdolność kredytowa jest w porządku oraz nie zalegamy ze spłatami, bank prawdopodobnie przystanie na nasz kolejny wniosek kredytowy. Dodatkowo przekonać go do tego mogą nasze nieruchomości, samochód czy jakaś inna wartość, która może stanowić zabezpieczenie.
Co, jeśli nasz BIK banku nie przekonuje, a my usilnie potrzebujemy dodatkowego kredytu? Nie wszystko stracone. Możemy spróbować poprosić kogoś, by za nas poręczył. Poręczyciel to duża pomoc w uzyskaniu kredytu dla zadłużonych. Deklaruje on, że w razie problemów ze spłacaniem przez nas kolejnego kredytu, weźmie on zobowiązania na siebie. W takiej sytuacji bank prześwietla jego BIK czy KRD, a nie nasz.
Bywają jednak sytuację, w której trudne kredyty dla zadłużonych przestają być trudne, a stają się niemożliwe do uzyskania. Bank zdecydowanie odmówi nam, jeśli drastycznie (30 – 90 dni) zalegamy ze spłatą dotychczasowego zadłużenia, nasza zdolność kredytowa jest nieciekawa. Albo – co gorsza – mamy na głowie komornika a nasze konto bankowe jest przez niego zajęte. Żaden bank nie zaryzykuje wpłaty na takie konto pieniędzy.
Problemy finansowe bywają bardzo poważne. Nie warto być wtedy samemu. Warto za to skonsultować się z kompetentnymi doradcami. Firmy, które udzielają pomoc w uzyskaniu kredytu dla zadłużonych, mogą ulżyć w trudnej sytuacji. Dobrym przykładem jest Ambulatorium Kredytowe. Pracujący tam specjaliści przyjrzą się naszej sprawie indywidualnie oraz postarają się znaleźć sposób na uzyskanie kolejnego kredytu. Nawet jeśli my go nie dostrzegamy.
